Wąglik w rosyjskich szeregach. Żołnierze zarazili się kopiąc okopy na Zaporożu

Wśród rosyjskich żołnierzy na zaporoskim odcinku frontu szerzy się wąglik – poinformował dziś w Telegramie ukraiński burmistrz Melitopola Iwan Fedorow.

Według niego najeźdźcy zainfekowali się niebezpieczną chorobą podczas kopania okopów.

– Najeźdźcy wykopali okopy, przypadkowo odkopali miejsce pochówku zakażonego bydła i złapali wąglik. Nie, to nie jest odcinek z horroru – to są realia egzystencji Rosjan na kierunku zaporoskim – stwierdził Iwan Fedorow.

Teraz cała rosyjska jednostka jest na kwarantannie – dodał burmistrz Melitopola. Dwóch rosyjskich żołnierzy trafiło najpierw do szpitala w Melitopolu, ale po potwierdzeniu diagnozy zostali natychmiast wypisani i wywiezieni w nieznanym kierunku.

Ostatni przypadek wąglika u ludzi w obwodzie zaporoskim wykryto w 2001 roku w rejonie berdiańskim, obecnie okupowanym przez Rosjan.

Wąglik jest szczególnie niebezpieczną, ostrą bakteryjną chorobą zooantroponiczną, która charakteryzuje się zatruciem, rozwojem surowiczo-krwotocznego zapalenia skóry, węzłów chłonnych i narządów wewnętrznych. Choroba przebiega w formie skórnej lub septycznej. Zarodniki choroby mogą utrzymywać się w ziemi przez dziesięciolecia, a po umieszczeniu we wrzątku giną dopiero po godzinie. Źródłem wąglika najczęściej są chore zwierzęta – zwykle bydło, które zaraża się przez zjedzenie trawy, na której znalazły się np. wykopane spod ziemi przetrwalniki bakterii.

W warunkach pokoju do wykopania przetrwalników wąglika może dojść podczas prac ziemnych na cmentarzu epidemicznym lub w miejscu pogrzebania zarażonych zwierząt. Obecnie w wielu miejscach Ukrainy trwają prace fortyfikacyjne, jak również nie ustają bombardowania, które także mogły uwolnić uwięzione przetrwalniki wąglika.

W listopadzie ubiegłego roku informowaliśmy o zlikwidowaniu ogniska wąglika na fermie kóz pod Kijowem.

pj/belsat.eu wg East24.info