240 zł zadośćuczynienia za nieludzkie warunki w areszcie


Białorusin wygrał w rosyjskim sądzie sprawę, którą wytoczył rosyjskiemu systemowi penitencjarnemu. Satysfakcję ma jednak raczej tylko moralną.

Zatrzymany na terytorium Rosji, a następnie deportowany do kraju obywatel Białorusi, pozwał do sądu dyrekcję smoleńskiego aresztu, w którym był przetrzymywany.

Anatol Budycha domagał się zadośćuczynienia za wyrządzone mu straty moralne, do których jego zdaniem doszło w związku z „naruszeniem jego praw i interesów” w czasie pobytu w areszcie nr 1 w Smoleńsku.

Były osadzony skarżył się na „antysanitarne warunki” panujące w przepełnionych celach, które do tego nie były wyposażone nawet w najniezbędniejsze sprzęty. Wskazał też na brak odpowiedniej opieki medycznej.

Sąd w Smoleńsku przychylił się do pozwu Białorusina i uznał, że dyrekcja aresztu w Smoleńsku rzeczywiście jest winna zaistniałej sytuacji. W wyroku nakazał wypłacić byłemu osadzonemu 4 tys. rubli zadośćuczynienia za wyrządzone mu straty moralne. W przeliczeniu to ok. 240 złotych.

Rosyjskie i białoruskie media, które poinformowały o tej sprawie, nie sprecyzowały jednak, za co Białorusin trafił do aresztu w Smoleńsku i jak długo w nim przebywał.

Wiadomości
Dwa lata w areszcie. W Rosji skazano Białorusinów, którzy podrzucali łapówki celnikom
2019.01.12 16:07

cez/belsat.eu

Aktualności