Były członek sztabu wyborczego opozycjonisty Wiktara Babaryki, który po wyjściu z aresztu zaczął współpracować z reżimem Alaksandra Łukaszenki został uznany za osobę zagrażającą bezpieczeństwu narodowemu Ukrainy.
– Dziś w nocy zawrócono go na granicy, gdy jechał do Kijowa. Zakaz wjazdu obowiązuje do 2024 roku – poinformował kanał ONT w Telegramie.
We wrześniu polityk wziął udział w Forum Ekonomicznym w Karpaczu. Polskie władze poinformowały później, że współpracownik białoruskiego reżimu nie został tam zaproszony, tylko zapłacił za możliwość uczestnictwa.
Juryj Waskrasienski jest biznesmenem, dyrektorem kilku firm, w tym jednej IT urzędującej w Parku Wysokich Technologii w Mińsku. Z wykształcenia jest politologiem, kilka lat temu był deputowanym Mińskiej Rady Miejskiej. Podczas wyborów prezydenckich na Białorusi w ubiegłym roku był członkiem sztabu wyborczego Wiktara Babaryki, opozycyjnego kandydata na prezydenta, byłego prezesa Biełgazprombanku. 12 sierpnia 2020 roku Waskrasienski został zatrzymany, oskarżony o organizację masowych zamieszek i umieszczony w Areszcie Śledczym KGB. Obrońcy praw człowieka uznali go wtedy za więźnia politycznego.
W areszcie Waskrasienski podjął współpracę z reżimem i udzielił wywiadu telewizji ONT, w którym krytykował opozycję. 11 października 2020 roku, po wizycie w areszcie Alaksandra Łukaszenki, został uwolniony.
Od tego czasu Waskrasienski czynnie wspiera politykę reżimu i uzasadnia represje. Jako członek Komisji Konstytucyjnej wysyłał do więźniów politycznych listy, w których proponował im przyznanie się do winy w zamian za ułaskawienie przez Łukaszenkę. Miało na to przystać ponad 100 osób.
Waskrasienski jest przez białoruską propagandę państwową przedstawiany jako przykład “konstruktywnej opozycji”. Przeciwko niemu KGB wciąż formalnie prowadzi sprawę kraną.
ii,pj/belsat.eu
