Straż Graniczna nie wpuściła do Polski dwojga Białorusinów, którzy prosili o ochronę międzynarodową?


Jak dowiedział się “Biełsat”, w Terespolu polscy strażnicy graniczni odmówili wjazdu dwójce Białorusinów, którzy poprosili o udzielenie ochrony międzynarodowej. Uciekinierzy bali się prześladowań za wpłaty na fundusz „BySol”.

Terespol. Polscy strażnicy graniczni, którzy zabronili Białorusinom wjazdu.
Zdj. belsat.eu

Dwoje obywateli Białorusi próbuje właśnie przedostać się do Polski bez wiz. Poprosili o ochronę międzynarodową. Polscy strażnicy odmówili im jednak wjazdu i wystawili stosowny dokument – poinformowali nas nasi rozmówcy.

Jak zdołała przekazać naszym korespondentom dwójka młodych ludzi, niedawno zostali oni wezwani „na rozmowę” do białoruskiego Departamentu Dochodzeń Finansowych. Podejrzewają, że wszczęto przeciwko nim postępowanie karne za datki przekazywane na fundusz „BySol” pomagający więźniom politycznym i osobom represjonowanym.

Historie
Łukaszenka zaprosił uciekinierów. Redaktorka Biełsatu sprawdziła, czy może wrócić do domu
2023.02.09 15:40

 

Rzeczniczka prasowa polskiej Straży Granicznej porucznik Anna Michalska w rozmowie z korespondentką Biełsat odesłała nas do kolegów z Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, gdzie jednak nikt nie odbierał telefonu. Na przejściu granicznym w Terespolu sytuacji też oficjalnie nie skomentowano. Jak powiedział korespondentom Biełsatu pełnomocnik Białorusinów, decyzję o zakazie wjazdu zatwierdził kierownik zmiany. Początkowo miał odmówić wyjaśnienia motywów tej decyzji prawnikowi, który przyjechał na posterunek w Terespolu.

– Funkcjonariusz nie chciał też podać swojego nazwiska, uczynił to dopiero na wyraźne żądanie  – powiedział naszym dziennikarzom pełnomocnik.

Zamierza on złożyć skargę w sprawie naruszenia prawa o ochronie międzynarodowej

Terespol. Paszport jednej z osób, której SG miała odmówić wjazdu do Polski.
Zdj. belsat.eu

Już wcześniej zjawiały się informacje o prześladowaniach obywateli Białorusi przez siły bezpieczeństwa za przelewy na fundusze solidarnościowe. Służby mają też używać szantażu: według nieoficjalnych informacji darczyńcom każe się wpłacać „tam, gdzie zostanie im powiedziane” dziesięciokrotnie wyższą kwotę niż wynosiła suma ich darowizny „na opozycję”. W przypadku odmowy grozi się om wszczęciem postępowania karnego.

KGB może pozyskiwać informacje o wpłatach na Fundusz Solidarności od białoruskich i rosyjskich banków. Ponadto dla służb bezpieczeństwa dowodem pośrednim są przelewy na Facebooka, mimo że portal społecznościowy nie informuje, gdzie dokładnie trafiły pieniądze.

Wiadomości
Za pomoc w opłacaniu grzywien – międzynarodowy list gończy
2021.04.12 12:01

Siarhiej Krot, cez/belsat.eu 

Aktualności