Medialna farsa w czasie historycznych wstrząsów. Ramzan Kadyrow jako polityczny "influencer" Rosji nr 1


Dzięki swojej długoletniej aktywnej działalności w mediach społecznościowych szef Czeczenii Ramzan Kadyrow, wszedł w rolę wojennego PR-owca od razu po napaści na Ukrainie. Dziś kreuje wizerunek siebie jako czołowego „jastrzębia” w rosyjskiej polityce, ale jednocześnie przez swoje lekkomyślne działania postrzegany jest jako kiepski komik. W poszukiwaniu odpowiedzi na pytania, dlaczego Kadyrow rozpoczął Dżihad na Ukrainie i jak to się dzieje, że siedem miesięcy później Ukraina wciąż jest dla Kadyrowa ważniejsza niż Czeczenia, dziennikarz naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak przyjrzał się działaniom Kadyrowa w mediach społecznościowych.

24 lutego tego roku świat obudził się w zupełnie nowej rzeczywistości. Śmierć i wojna zapukały do drzwi większości Ukraińców, dla części Rosjan był to wielomiesięczny szok psychologiczny, natomiast dla mieszkańców nieuznawanych republik wojna przeszła w kolejną fazę. Na terytorium Rosji nie doszło jeszcze do działań wojennych na dużą skalę i ani oficjalna propaganda, ani względnie niezależne dziennikarstwo, ani tysiące kanałów w Telegramie nie będą w stanie w pełni pokazać stopnia cierpienia ludzi, których osobiście dotknęła wojna.

Niemniej jednak dla obywateli Rosji, niezależnie od ich preferencji politycznych czy stanowiska wobec tego, co władze nazwały „specjalną operacją wojskową”, to właśnie kanały w Telegramie i na YouTube stały się najważniejszym źródłem informacji w pierwszych tygodniach wojny. Przyczyniły się do tego zarówno nowe rozporządzenia, na mocy których za „ekstremistyczne” uznano szereg portali społecznościowych, jak i bardzo okrojona relacja wydarzeń w oficjalnych mediach. Jedyną aktywną postacią polityczną w kraju, która wyglądała na przygotowaną na rozwijający się scenariusz i natychmiast wypełniła próżnię informacyjną zwycięskimi przemówieniami i otwarcie inwazyjnym programem, był przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow.

„Kwestia ukraińska to mój poziom”

Agresywne poglądy Kadyrowa na temat państwowości ukraińskiej ukształtowały się w pierwszych latach prezydentury, jeszcze przed wojną w Osetii Południowej (2008). W wywiadzie dla The Telegraph w 2009 roku określił Ukrainę i Gruzję jako chorobę Rosji, problem, który trzeba zlikwidować. Wyrażana publicznie ocena zmieniła się tylko na krótki okres – w czasie, gdy władzę w Ukrainie objął Wiktor Janukowycz: twierdził wtedy, że Ukraińcy ostatecznie dokonali właściwego wyboru na rzecz „przyjaźni narodów”. Potem Kadyrowa można było zobaczyć na imprezie bokserskiej w podkijowskich Browarach w towarzystwie ambasadora Rosji na Ukrainie Michaiła Zurabowa i przyszłego mera Kijowa Witalija Kliczki, a deputowani ukraińskiego parlamentu i duet najbardziej wpływowych polityków Charkowa Michajło Dobkin i Hennadij Kernes odwiedzili stolicę Czeczenii Grozny podczas obchodów dni miasta.

Wiadomości
Kadyrow w Mariupolu? Internauci demaskują nieudolny fejk
2022.03.29 20:47

Od lutego 2013 roku dyktator Czeczenii właściwie rozpoczął kampanię budowania swojej marki osobistej: stopniowo rodzi się znany nam dziś „fajny” Ramzan, ostentacyjnie swawolny, nie wstydzący się swojego bogactwa, grożący przeciwnikom politycznym.

Witalij Kliczko i Ramzan Kadyrow. Browary, 2010.
Zdj. Facebook

Choć jego pierwsze kroki w sieciach społecznościowych były całkiem zwyczajne – dzielił się ze swoimi zwolennikami zdjęciami rodzinnymi i domowymi – to dziewięć lat temu taka otwartość ze strony zasiedziałego i już wtedy odrażającego polityka nie była normą i miała znaczący efekt medialny. O fenomenie Instagrama Kadyrowa pisała też zachodnia prasa. Pojawiły się nawet gratulacje dla niezależnej prasy rosyjskiej, które w dzisiejszych realiach trudno byłoby sobie wyobrazić:

– Dziś 20. rocznica powstania Nowej Gazety, która do tej pory jest jedną z niewielu wysp prawdziwego dziennikarstwa. I choć często nie zgadzam się z poglądami niektórych dziennikarzy, to doceniam waszą chęć dotarcia do prawdy i poinformowania o niej czytelników…

W kolejnym roku popularny bloger na długo zapomniał o politycznie poprawnym tonie. Otwarta wrogość między Kadyrowem a ukraińskimi politykami i aktywistami była widoczna już w początkach Majdanu, a nasiliła się po aneksji Krymu i podczas wojny w Donbasie, w której „kadyrowcy” brali aktywny udział. Groźby i ostre wypowiedzi na temat ukraińskich dyplomatów, deputowanych, nacjonalistów i artystów były nieustannie publikowane na osobistej stronie Ramzana na Instagramie.

Prowokacyjna potyczka z udziałem deputowanego ukraińskiej Rady Najwyższej Igora Mosijczuka, który poparł atak terrorystyczny w Groznym, doprowadziła do wszczęcia przez Służbę Bezpieczeństwa Ukrainy sprawy karnej przeciwko Kadyrowowi. Trzy lata później Mosijczuk zdołał przeżyć zamach na niego – wybuch w pobliżu siedziby kanału Expresso w Kijowie.

Wideo
“Interesuje mnie Polska”. Kadyrow grozi
2022.05.25 19:40

Wkrótce ukraiński aktor Wołodymyr Zełenski musiał publicznie przeprosić za „niestosowny” żart w jednym z wideo satyrycznego programu Kwartał-95, w którym wykorzystano nagranie płaczącego Kadyrowa. Praktyka publicznych przeprosin w Czeczenii i ogólnie na Kaukazie upowszechniła się dopiero kilka lat później. Kadyrow potwierdził po latach, że przyjął te przeprosiny, ale w grudniu 2014 roku nieznani mężczyźni w Kijowie podpalili samochód Zełenskiego.

Dwa miesiące przed rosyjską inwazją Kadyrow już bezpośrednio groził prezydentowi Zełenskiemu utratą niepodległości Ukrainy. Jak zwykle zrobił to w sposób lekkomyślny, celowo podkreślając, że sprawa nie dotyczy innego państwa z 40 milionami mieszkańców, ale internetowych krytyków władz Czeczenii, którzy są częstymi ofiarami miejscowych sił bezpieczeństwa i reporterów telewizyjnych.

– Problem Ukrainy to nawet nie jest poziom prezydenta, to jest mój poziom. Gdyby mi go powierzono, już dawno bym to rozwiązał. Albo przyłączyłbym Ukrainę do Republiki Czeczeńskiej, albo już dawno bym ją zabrał i rozwiązał tam problem – pisał wówczas Kadyrow.

Córka rzecznika Putina Jelizawieta Pieskowa tańczy z Ramzanem Kadyrowem tradycyjny kaukaski taniec Lezginkę. 26 lutego 2019 r.
Zdj. Instagram / Laski Diffusion / East News

Kadyrow to nowoczesny typ polityka. I nie jest to komplement

21 marca jeden z moskiewskich sądów rejonowych zakazał w Rosji prowadzenia działalności firmie Meta, będącej właścicielem Facebooka, WhatsApp i Instagrama,. Kadyrowa można słusznie nazwać jednym z największych przegranych tej decyzji w Rosji. Gdyby nie jedno „ale”. W tym czasie konta czeczeńskiego przywódcy były już wielokrotnie blokowane przez sam portal społecznościowy z powodu sankcji nałożonych przez rząd USA. Mimo to, po opuszczeniu znienawidzonego Instagrama za każdym razem wracał na amerykańską platformę, która stała się niemal jego głównym miejscem przebywania. Ostatni (i prawdopodobnie ostateczny) ban otrzymał drugiego dnia rozpoczęciu wojny na Ukrainie: strona @ya_pomoshnik_kra_95 miała wtedy 8,2 mln obserwujących. Jednak nie zmiejszyło to jego “trendseterskiej” popularności w Rosji.

Dziewięć lat nieprzerwanej aktywności w sieci, specyficzne cechy osobowości oraz ogólny krajobraz polityczny w Rosji i na świecie miały niewątpliwie wpływ na ewolucję medialnej sylwetki Kadyrowa. Przywódca Czeczenii z pewnością wyróznia się w sferze PR na Instagramie i pod pewnymi względami można go uznać za „trendsettera” w tej kwestii.

W Europie i Stanach Zjednoczonych sieciami aktywności politycznej i aktywizmu polityków pozostają Twitter i do pewnego stopnia YouTube, natomiast w Rosji od wybuchu wojny niszę tę zajął Telegram. Jak Kadyrowowi udało się zbudować swój medialny wizerunek na początkowo apolitycznym Instagramie?

Polityka w państwie demokratycznym zbudowana jest zawsze do pewnego stopnia na konkurencji, na pewnych procedurach i na ustalonych konwencjach, które są przestrzegane przez uczestników procesów politycznych. W pozycji Kadyrowa nie ma sensu mówić o jakiejkolwiek walce politycznej, przeciwnikach, przestrzeganiu słusznych ograniczeń czy obawie przed utratą reputacji. Skoro władza dyktatora nie jest niczym ograniczona, to po co trzymać się jakichś ograniczeń? Wobec braku jakiejkolwiek realnej polityki w Czeczenii, Kadyrow od samego początku wybrał przeznaczoną dla niego rolę (do czego zachęca Instagram) – celebryty, gwiazdy i lidera rankingów cytowalności.

Telefon komórkowy z aplikacją Mylistory, czeczeńskim odpowiednikiem Instagrama. Grozny, Rosja. 20 stycznia 2018 r.
Zdj. Elena Afonina / TASS / Forum

Instagram m.in. skłania do ciągłego pokazywania osobistych sukcesów, bogactwa i w końcu braku poczucia wstydu. To po prostu idealne medium dla Kadyrowa, który nigdy nie wstydził się wyrażać swoich poglądów i nie widzi problemu etycznego w gigantycznej przepaści między ostentacyjnym luksusem jego rodziny i klanu jego współpracowników a biedą pozostałą częścią mieszkańców Czeczenii.

Populizm połączony z niekończącymi się skandalami to oczywisty wybór dla polityka, który chce być gwiazdą. Tym bardziej, gdy w drugiej połowie drugiej dekady XXI wieku stało się oczywistym, że aby odnieść sukces na Instagramie należy kierować się niewypowiedzianą zasadą „ważniejsze jest, by wyglądać, niż by być”. W języku angielskim tendencja ta wyraża się również w zwrocie „fake it till you make it” i wywodzi się z praktyk psychoterapeutycznych mających na celu zwalczanie niepewności i depresji. Kadyrow ma dużą pewność siebie i nauczył się na pamięć maksymy, że efekt zewnętrzny jest ważniejszy od realnego stanu.

Zupełnie nie wstydzi się swojej niekompetencji i jak prawdziwy ultra-bloger ma opinię na każdy temat, prowadzi programy na żywo z wielotysięczną publicznością i niestrudzenie pracuje nad tworzeniem nowych treści. W tym sensie jest on kompletnym przeciwieństwem swojego „kolegi po fachu” Władimira Putina, polityka ubiegłego wieku, który nie pozwala na osobiste zaangażowanie w mediach społecznościowych. Jednocześnie znacznie bliżej mu do Wołodymyra Zełenskiego, który w pierwszych dniach wojny wygrał z Putinem medialny pojedynek nawet w oczach zwolenników „specjalnej operacji wojskowej”.

Komedia reżimu autorytarnego

Eksperci i analitycy od lat spierają się o stopień zaangażowania Kadyrowa w politykę Kremla i jego szanse na awans do ogólnorosyjskiej polityki. Jak prawdziwy influencer, Ramzan nie może odmówić sobie przyjemności tworzenia informacyjnych okazji. Na przykład niejednokrotnie mówił, że jest gotowy na własną dymisję, przy czym za każdym razem zapewniał, że nie jest przywiązany do władzy. Albo rozpuszczał plotki o swojej rezygnacji ze stanowiska przywódcy Czeczenii za pomocą specjalnego dekretu.

Każda taka sprawa, przy braku merytorycznej odpowiedzi z Kremla, prowokuje kolejne oświadczenia Kadyrowa. Wśród ekspertów panuje przekonanie, że w ten niebanalny sposób Kadyrow komunikuje się z Putinem, przyznając przy tym, że dla szefa Czeczenii dostęp do „naczelnego wodza” jest bardzo ograniczony. Za takim odczytaniem mitu przemawia również sam Ramzan, który co jakiś czas intryguje swoich widzów, mówiąc, że wkrótce odbędzie bezpośrednią rozmowę z Putinem,.

W takich posunięciach jest dużo udawania i mało powagi, co sugeruje zakres ambicji Kadyrowa. Stałym towarzyszem Kadyrowa jest jednak także zewnętrzna frywolność czy wręcz głupota: całkiem normalne jest dla niego obrażanie sędziego piłkarskiego na oczach całego stadionu czy wulgarne uwagi na temat kobiet. I nawet w czasie wojny Kadyrow wie, jak zabawić swoją publiczność w sposób na wskroś blogerski – bez obaw i zrozumienia, że będzie to wyglądało po prostu głupio. Jednak jak wiadomo, nie ma czegoś takiego jak negatywna popularność.

Kadyrow osobiście wystąpił w parodii na temat ukraińskiego prezydenta. Odgrywając rzekome przesłuchanie Wołodymyra Zełenskiego, który jakoby miał trafić do rosyjskiej niewoli. Nie można powiedzieć, że taka polityczna błazenada spotkała się z dużym uznaniem komentatorów i widzów, zwłaszcza w Czeczenii. Trzeba zrozumieć coś innego: Kadyrow jako generał Rosgwardii i najczęściej cytowany w Rosji przywódca regionu, w samym środku konfliktu zbrojnego, w którym zginęły tysiące ukraińskich i rosyjskich żołnierzy oraz cywilów, uważa za dopuszczalne wypuszczanie filmików z kiepskimi żartami o wrogu. Ciekawe, czy Kadyrow będzie kontynuował żarty z Zełenskiego na tle odwrotu wojsk rosyjskich w rejonie Charkowa i sesji zdjęciowej ukraińskiego prezydenta w Iziumie?

Czeczeni ogloszają wewnętrzny Dżihad

Oprócz Zełenskiego i innych ukraińskich polityków, Kadyrow zawsze miał na Ukrainie swoich osobistych wrogów, których zwyczajowo nazywa „szatanami”. Niktórych z nich z Kadyrowem łączą „więzy plemienne”. Podobnie jak w 2014 roku, na Ukrainie, w 2022 roku działa tam kilka oddziałów czeczeńskich, które postrzegają obecną wojnę jako kontynuację wojny o niepodległość Iczkerii.

– To tylko kontynuacja tamtej wojny. To jest ta sama armia, to są ci sami zbrodniarze wojenni. Linia frontu przesunęła się, w przybliżeniu, o 600 kilometrów od Republiki Czeczeńskiej. Walczymy z tym samym wrogiem. I nawet nasz prezydent Dżochar Dudajew  (prezydent Czeczeńskiej Republiki Iczkerii w latach 1991-1996 – belsat.eu) kiedyś przewidział, że wybuchnie wojna z Ukrainą. Wiedzieliśmy, że to możliwe – jesteśmy naturalnymi sojusznikami Ukrainy – pisał na początku wojny Adam Osmajew, dowódca jednego z czeczeńskich batalionów na Ukrainie.

Wiadomo, że w walkach pod Kijowem brały udział zarówno czeczeńskie jednostki w Siłach Zbrojnych Rosji, jak i czeczeńskie bataliony ochotnicze po stronie ukraińskiej. Ale nigdy nie było żadnych publicznych informacji o walkach między Czeczenami, pomimo tego, że obie strony wyznaczyły siebie nawzajem na swoich kanałach w mediach społecznościowych jako ważne cele do eliminacji.

Nowi członkowie czeczeńskiego batalionu ochotniczego im. Dżochara Dudajewa z flagą Czeczeńskiej Republiki Iczkerii podczas szkolenia w obwodzie kijowskim na Ukrainie. 27 sierpnia 2022 r.
Zdj. Genya Savilov / AFP / East News

Oficjalne stanowisko władz czeczeńskich i muftiatu, że Czeczeni w armii rosyjskiej „poszli na dżihad” i walczą dla Allaha, zostało sformułowane w pierwszym tygodniu wojny i nadal jest wykorzystywane w rekrutacji nowych ochotników. W samej republice praktyka ta jest za kuluarami krytykowana, podobnie jak inne dziwactwa oburzające większość muzułmanów. Rozgłos wywołał na przykład udział wojskowego zespołu muzycznego w pogrzebie obywatela Czeczenii, który zginął na Ukrainie.

Najwyraźniej dla większej wiarygodności i formalnej legitymizacji Kadyrow opublikował w swoim kanale telegramowym list od arabskiego obserwującego, który zgodził się, że na Ukrainie rzeczywiście odbywa się dżihad.

– Dziękuję wam… Przysięgam na Allaha, wszystkie wolne narody są z was dumne… Oczy zalewają łzy na widok waszego człowieczeństwa: poświęcacie się, by chronić cywilów, których ukraińscy naziści uczynili ludzkimi tarczami. Dziękujemy za kadry, które wzmacniają naszą dumę z was i prawdziwego islamu zbudowanego na Sunnie naszego Proroka Mahometa – takie słowa rzekomo przekazał mu arabski obserwujący.

Przeciwnicy po drugiej stronie frontu postanowili dotrzymać kroku, ogłaszając wznowienie wojny wewnątrz Czeczenii i deklarując swój Dżihad. Na razie jednak czeczeńska wojna domowa pozostaje wirtualna i nie przechodzi jeszcze w gorącą fazę ani na Ukrainie, ani w Czeczenii.

Gra w „jastrzębia” i monopol na optymizm

Jeśli mielibyśmy podsumować pierwsze siedem miesięcy relacji z wojny w rosyjskiej przestrzeni medialnej, to środowisko Kadyrowa (i nie chodzi tu tylko o kanał w Telegramie, ale także o liczne grupy medialne wspierające czeczeńskiego przywódcę, m.in. na Instagramie) początkowo odgrywali dwie role (lub eksploatowali dwie narracje).

Po pierwsze pretendowali na miano głównego i niemal jedynego źródła niekwestionowanego optymizmu. We względnie patriotycznym segmencie rosyjskich mediów społecznościowych pojawiło się nawet ironiczne powiedzenie „jeśli masz jakieś wątpliwości, wejdź na Telegram Kadyrowa”. Instagram nauczył zespół Kadyrowa, by zawsze wykorzystywać siłę pozorów i wyrzucać rzeczywistość do kosza, jeśli pachnie pesymizmem.

Wiadomości
Kadyrow: rosyjskie wojska się nigdzie nie wycofały, mimo że „jesteśmy w stanie wojny z NATO”
2022.09.14 16:09

Relacje i filmy z frontu publikowane przez Kadyrowa na jego kanale w Telegramie były całkowicie pozbawione nawet cienia obiektywizmu. Obraz musi być piękny i wesoły, zdjęcia muszą przedstawiać uśmiechniętych ludzi, muzyka musi podnosić na duchu, żołnierze powinni odnosić wyłącznie zwycięstwa, a jeśli ktoś już zostaje zabity lub pojmany to tylko wróg. W trakcie wydarzeń w Mariupolu, jeden z dowódców oddziałów tzw. Donieckiej Republiki Ludowej Ołeksandr Chodakowski sugerował nawet rozbieżność między wyposażeniem i modnym wyglądem bojowników jednej z czeczeńskich jednostek a ich rzeczywistym nieprzygotowaniem do konkretnych zadań wojskowych. Chodakowski musiał następnie tłumaczyć się ze swoich słowa w wywiadzie wideo z czeczeńskim deputowanym Adamem Dielimachnowem.

W strategii Kremla polegającej na ujawnianiu tylko oficjalnych informacji o ofiarach, Kadyrow również poszedł dalej niż Moskwa. Mimo udziału kilku tysięcy Czeczenów na początku wojny, przez wiele miesięcy w Czeczenii widniało nazwisko tylko jednej oficjalnej ofiary. Jak pokazują statystyki, popyt na optymizm w czasie wojny, niezależnie od tego, jaki niewielki procent prawdziwych informacji może on dostarczać, jest niezwykle wysoki. Od początku wojny liczba subskrybentów kanału telegramowego Kadyrowv_95 wzrosła z 50 tys. do 2,5 mln.

Po drugie, jeszcze przed wybuchem działań wojennych Kadyrow wybrał dla siebie strategię zachowania się w najbardziej skrajny i żywiołowy sposób. Recepta jest prosta: zrozumieć, co mówi Putin i być jeszcze bardziej radykalnym.

Wraz ze stabilizacją frontu i przejściem wojny w fazę pozycyjną, a tym bardziej po przełomie na kierunku charkowskim, rośnie zapotrzebowanie na radykalne i zdecydowane kroki, a sprzedawanie optymizmu staje się coraz trudniejsze. Putin milczy. Logiczne jest, że w takiej sytuacji Kadyrow pozwolił sobie wytknąć błędy ministrowi obrony Rosji Siergiejowi Szojgu, zwyczajowo wypełniając lukę i odgrywając rolę postaci medialnej. Czas pokaże, ile ambicji politycznych rzeczywiście kryje się za tą działalnością.

W Czeczenii natomiast panuje przekonanie, że Kadyrow jest potrzebny Kremlowi tylko do jednego – zapewnienia całkowitej kontroli nad ludnością swojej republiki i i dostarczania w żywą siły bojowej. Czeczeński przywódca jest gotów być najważniejszym jastrzębiem, ale tylko na własnym terytorium, a teraz zaprasza innych regionalnych liderów, aby dołączyli do niego w wypełnianiu drugiego z zadań – pozyskiwania żołnierzy na wojnę z Ukrainą.

Wiadomości
“Nie czekajmy na Kreml”. Kadyrow wezwał regiony Rosji do “samomobilizacji”
2022.09.16 07:22

Michaił Birincew/vot-tak.tv, ksz/belsat.eu

 

Aktualności