Rosyjski dowódca: celem “drugiej fazy” jest utworzenie korytarza do Krymu i Naddniestrza

Poinformował o tym pełniący obowiązki dowódcy Centralnego Okręgu Wojskowego FR generał-major Rustam Minniekajew. Do tej pory władze Rosji mówiły, że ich celem jest zajęcie obwodów ługańskiego i donieckiego.

Oficer powiedział o tym podcza dorocznego zebrania Związku Przedsiębiorstw Przemysłu Obronnego obwodu swierdłowskiego – podaje rosyjska agencja TASS.

– Wraz z początkiem drugiej fazy operacji specjalnej, która zaczęła się dosłownie dwa dni temu, jednym z zadań rosyjskiej armii jest przejęcie pełnej kontroli nad Donbasem i południową Ukrainą. Umożliwi to zapewnienie korytarza lądowego na Krym, a także wpłynie na najważniejsze obiekty ukraińskiej gospodarki – powiedział generał-major Rustam Minniekajew.

Podkreślił on, że zajęcia południa Ukrainy umożliwi dostęp do separatystycznego Naddniestrza w Mołdawii, gdzie jego zdaniem “także są przypadki nacisków na ludność rosyjskojęzyczną”. Oznacza to, że Rosja planuje zająć także obwód mikołajowski i odesski, a sama Mołdawia jest zagrożona.

Do tej pory Rosja nigdy nie przyznała się, że planuje okupować południowe obwody Ukrainy. Zarówno prezydent Władimir Putin, jak też minister obrony Siergiej Szojgu mówili, że celem “drugiej fazy” jest przejęcie kontroli nad obwodem donieckim i ługańskim. Kreml twierdzi, że w ten sposób przywraca nieuznawanym Donieckiej i Ługańskiej Republikom Ludowym ich “konstytucyjne” terytorium.

Faktycznie jednak Rosja okupuje już obwód chersoński, a częściowo także mikołajowski i zaporoski. 27 kwietnia w obwodzie chersońskim ma się odbyć zorganizowane przez władze okupacyjne referendum za utworzeniem tzw. Chersońskiej Republiki Ludowej na wzór republik Donbasu. Jednocześnie w stolicy obwodu Ukraińcy wciąż manifestują przeciwko okupacji, działają tam także partyzanci.

pj/belsat.eu