178 razy popełnił przestępstwo. Były dyrektor Pałacu Sportu stanie przed sądem
Komitet Śledczy Białorusi właśnie zakończył dochodzenie. Były dyrektor Pałacu Sportu w Mińsku jest podejrzany o łapówkarstwo, oszustwa i kradzież.
Obecnie 58-letni urzędnik w latach 2012-2018 przyjmował od klientów i partnerów Pałacu Sportu pieniędze, jako łapówkę za pomyślne rozpatrzenie wniosków o dzierżawę pomieszczeń i sprzętu instytucji. Służba prasowa Komitetu Śledczego Białorusi informuje, że funkcjonariusze potwierdzili 178 przypadków złamania prawa przez byłego dyrektora. Według akt sprawy, łączna suma otrzymanych łapówek wyniosła 78 tysięcy rubli białoruskich (ok. 136 tysięcy złotych).
Urzędnik został oskarżony o szereg przestępstw korupcyjnych, m.in. o: przyjęcie łapówki, powtórne przyjęcie łapówki, przyjęcie łapówki wysokiej wartości, przyjęcie łapówki szczególnie wysokiej wartości i nakłanianie do wręczenia łapówki. Zarzuca mu się także: kradzież , nadużywanie władzy, oszustwa finansowe oraz powtórne oszustwo finansowe na szczególnie dużą skalę.
Śledczy zajęli majątek oskarżonego o wartości 370 tysięcy rubli (ok. 645 tysięcy złotych). Podejrzany przebywa w areszcie, a sprawa karna została przekazana do sądu.
Były dyrektor Pałacu Sportu Siarhiej Pranowicz został zatrzymany 5 lutego ubiegłego roku w swoim gabinecie. KGB podało, że przyjmował on łapówki od chętnych wynająć pomieszczenia w budynku. Wynosiły one do 100 do 1 200 dolarów – w zależności od potencjalnej rentowności wystawy lub sklepu. Urzędnik dostawał także łapówki “w naturze” – przyjął m.in. mikrofalówkę, narzędzia, alkohol i bilety na koncert.
Zatrzymanie Pranowicza skomentował też w swoim stylu białoruski prezydent Alaksandr Łukaszenka.
– Doszło do tego, że jak mniszki przyszły sprzedawać świecie, to i do nich łapę wyciągnął.
Białoruski przywódca podkreślił przy tym, że nie wierzy, by ówczesny minister sportu Alaksandr Szamko nie wiedział o zachowaniu swojego podwładnego.
