Była białoruska więźniarka polityczna powiedział projektowi na rzecz obrony praw człowieka Palitwazynka że w kolonii karnej, w której była przetrzymywana, jest kobieta mająca status więźnia politycznego, który cierpi na zaburzenie ze spektrum autyzmu.
Kobieta ta odsiaduje dwuletni wyrok za rzekome oszczerstwo i „obrazę Alaksandra Łukaszenki”. Jak czytamy, nazywa się Wolha Iwanczanka. Skazana została 21 marca 2023 roku konkretnie za to, że na portalu społecznościowym zamieściła komentarz i „tekst z wizerunkiem zawierającym celowo fałszywe wymysły dyskredytujące Alaksandra Łukaszenkę, poniżające jego honor i godność, mające na celu podważenie jego autorytetu i kreowanie negatywnego wizerunku”.
– Wola zachowuje się jak mała dziewczynka w wieku sześciu lat. Jest bardzo nieśmiała, zupełnie jak dziecko – powiedziała była więźniarka z łagru w Homlu Milana (imię zmienione z powodów bezpieczeństwa).
Dodała, że od razu widać, że cierpi na zaburzenie ze spektrum autyzmu.
– Nie jest w stanie rozmawiać z ludźmi. Zupełnie. Kiedy mniej więcej zbliża się do człowieka, nie rozmawia z człowiekiem, lecz szepcze. Było jej bardzo ciężko, szczególnie podczas rewizji. Kiedy zwracali się do niej funkcjonariusze kolonii. Wola musiała głośno i dokładnie podawać swoje dane. Ale cicho szeptała. I krzyczeli na nią, pytali czy połknęła język – relacjonuje kobieta.
Pewnego razu wreszcie jedna z funkcjonariuszek spytała Wolhę, czemu tak odpowiada. Inni więźniowie powiedzieli jej, że ma spektrum autyzmu.
– Funkcjonariuszka nie uwierzyła i powiedziała, że ludzi z taką diagnozą nie wsadzają do kolonii. Następnego dnia widocznie ktoś potwierdził jej diagnozę, więc funkcjonariuszka zezwoliła Woli, by podczas rewizji po prostu kiwała głową – opowiedziała była więźniarka.
Arsen Rudenka, MaH/belsat.eu