“To nie zaproszenie do dialogu”. Cichanouskaja skomentowała telefon Merkel do Łukaszenki
Liderka białoruskiej opozycji skomentowała wczorajszą rozmowę w sprawie kryzysu migracyjnego pomiędzy ustępującą niemiecką kanclerz i białoruskim dyktatorem. Była to pierwsza rozmowa Łukaszenki z zachodnim przywódcą od czasu przywłaszczenia przez niego urzędu prezydenta.
– Wczoraj Europa podczas Rady ds. Zagranicznych Unii Europejskiej potwierdziła swoją solidarność z Białorusinami. Wszystkich 27 ministrów zgodziło się, że reżim należy powstrzymać. Jesteśmy też w stałym kontakcie z przedstawicielami Wielkiej Brytanii, Kanady i USA. I ja wiem, że telefon Angeli Merkel nie był zaproszeniem od UE do dialogu. Bo rząd Niemiec popiera piąty i pracuje nad szóstym pakietem sankcji przeciwko reżimowi. Dlatego jego [Alaksandra Łukaszenki] próba przysłonięcia tą rozmową politycznej izolacji to mydlenie oczu. To strona wyrwana z dziennika dwójkowego ucznia, usiłującego ukryć swoją porażkę – oświadczyła Swiatłana Cichanouskaja.
Opozycjonistka zauważyła, że jeszcze rok temu Merkel “dzwoniła do człowieka, który przegrał wybory na Białorusi”, ale “jej telefon pozostał bez odpowiedzi, bo jego nigdy nie interesowały problemy Białorusinów”.
Cichanouskaja podkreśliła, że ona wciąż “stoi za Białorusinami w ich żądaniach: uwolnienia wszystkich więźniów politycznych, a następnie rozpoczęcia dialogu o nowych wyborach”. Wezwała też do dołączenia do Ruchu Robotniczego i Planu Zwycięstwo (organizacji uznanych przez MSW za ekstremistyczne).
Wczoraj wieczorem Angela Merkel odbyła rozmowę telefoniczną z Alaksandram Łukaszenką. Służba prasowa białoruskiego przywódcy poinformowała, że głównym tematem była sytuacja migrantów na granicy Białorusi z Polską, Litwą i Łotwą.
mh,pj/belsat.eu
