Liderka białoruskich sił demokratycznych, przewodnicząca Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego Swiatłana Cichanouskaja w felietonie dla wydawanego w Brukseli portalu politico.eu po raz pierwszy nazwała się prezydentem Białorusi.
Tekst Swiatłany Cichanouskiej w Politico został opublikowany pod tytułem “Jestem wybranym prezydentem Białorusi i razem zwyciężymy”.
Opozycjonistka zaczęła swoją opowieść od historii Andreja, lekarza z prowincjonalnego Mozyrza, który zmuszony był leczyć przywożonych do jego prowincjonalnego szpitala rannych rosyjskich żołnierzy. Mężczyzna postanowił uciec z rodziną z kraju. W zabawce córeczki ukrył pendrive ze zdjęciami rentgenowskimi ran rosyjskich wojskowych – dowodem na współpracę reżimu z Rosją. W ucieczce rodzinie lekarza pomogli sąsiedzi – Andrej podejrzewał, że może ich obserwować KGB. Medyk nie mógł opuścić Białorusi legalnie – jako zmuszony do leczenia żołnierzy Władimira Putina był objęty zakazem wyjazdu. Przed litewską granicą pocałował żonę i córeczkę na pożegnanie. Sam zniknął w lesie, by wpław pokonać graniczny Niemen. Gdy przepłynął rzekę, litewski wędkarz zapytał go: “Na Białorusi naprawdę jest tak źle?”. Lekarz-uchodźca mógł tylko potwierdzić.
Cichanouskaja opisała tą historię na łamach europejskiego pisma, by pokazać, jak reżim Alaksandra Łukaszenki przeistacza Białoruś w Koreę Północną.
Według opozycjonistki, reżim popiera nie więcej niż 25 proc. białoruskiego społeczeństwa – głównie osoby zależne od władz: emeryci, urzędnicy i funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa.
– Pokonałam Łukaszenkę w wyborach prezydenckich 2020 roku, dopóki on nie ukradł ich przy pomocy KGB, milicji i Putina – podkreśliła Cichanouskaja.
Liderka sił demokratycznych podkreśliła, że “Białorusini są przede wszystkim Europejczykami”. Dodała, że “popieranie przez Łukaszenkę nielegalnej wojny Putina jest na Białorusi bardzo niepopularne”.
– Białorusini uważają Łukaszenkę za przestępcę wojennego i liczą, że stanie on przed sądem. Większość chce po prostu, by ustąpił – napisała opozycjonistka.
Według Cichanouskiej, obalenie Łukaszenki przyspieszyłoby zwycięstwo Ukrainy.
– A bez wolnej Białorusi nie będzie ani bezpiecznej Ukrainy, ani bezpiecznej Europy – dodała.
Wezwała, by działania Unii Europejskiej i USA wobec Białorusi były dwupłaszczyznowe – łączące naciski na reżim z wspieraniem społeczeństwa demokratycznego. Jako przykład wskazała kwestię wiz.
– Wizy Schengen dla białoruskich działaczy czy blogerów to wyraz pewności, że nawet jeśli przyjdzie KGB, to i tak ma się plan B.
Podkreśliła, że Zachód musi również egzekwować już obowiązujące sankcje. Według niej UE i USA muszą współpracować w celu usunięcia luk prawnych, a monitorowanie uchylania się od sankcji musi zostać zintensyfikowane.
Liderka białoruskich sił demokratycznych dodała, że aktywa reżimu za granicą również powinny zostać zidentyfikowane i skonfiskowane. A równocześnie sankcje wtórne powinny dotyczyć przedsiębiorstw państwowych, które napędzają agencję wywiadowczą Łukaszenki i machinę wojenną Putina.
– Dlatego prosimy Google, Meta i TikTok o większą aktywność w zwalczaniu kłamstw i wrogich taktyk reżimu. Giganci technologiczni powinni pomagać w zapewnianiu bezpieczeństwa bojownikom o wolność i dziennikarzom, a my potrzebujemy więcej narzędzi do obchodzenia inwigilacji i cenzury.
Cichanouskaja napisała też, w jakim celu powstał kierowany przez nią Zjednoczony Gabinet Przejściowy. Opozycja nie zamierza już biernie czekać na upadek reżimów Łukaszenki i Putina, tylko zawczasu przygotować społeczeństwo Białorusi. Podkreśliła, że rolą gabinetu jest przejęcie władzy w kraju w okresie przejściowym – pomiędzy obaleniem reżimu i nowymi wyborami parlamentarnymi.
– Jestem białoruskim prezydentem elektem. Walczę za mój kraj na wygnaniu. Ale nadal wspieram naszych ludzi. I razem zwyciężymy.
pj/belsat.eu