Chiny "nie chcą, aby sankcje przeciwko Rosji dotknęły również je". Moskwa prosi Pekin o pomoc

Chiński minister spraw zagranicznych powiedział, że Pekin nie jest stroną w konflikcie i nie popiera sankcji wobec Rosji, ale nie chce też, by uderzyły one w Chiny. Moskwa ze swej strony prosi Pekin o pomoc wojskową, finansową i żywnościową.

Chiny zastrzegają sobie prawo do obrony swoich uzasadnionych interesów – powiedział chiński minister spraw zagranicznych podczas wczorajszej rozmowy telefonicznej ze swoim hiszpańskim odpowiednikiem. Wang Yi podkreślił, że od początku konfliktu Chiny “na swój sposób” ułatwiają rozmowy pokojowe między Rosją a Ukrainą. Wyraził nadzieję, że kolejna runda rozmów przyniesie postęp.

Według oceny chińskiego ministra, “niektóre siły wciąż oczerniają” stanowisko Chin w sprawie Ukrainy i rozpowszechniają fałszywe informacje. Wcześniej chińskie MSZ zaprzeczyło doniesieniom Financial Times, że Moskwa zwróciła się do Pekinu o dostarczenie sprzętu wojskowego do wykorzystania w wojnie z Ukrainą. Władze w Pekinie nie potępiły rosyjskiej agresji na Ukrainę, nie nazwały jej inwazją i zapowiedziały, że zamierzają utrzymywać z Rosją normalne stosunki gospodarcze. Wang powiedział niedawno, że przyjaźń chińsko-rosyjska jest “solidna jak skała”, a oba kraje mają szerokie perspektywy współpracy.

Rosja stara się jednak uzyskać pomoc od swojego “najważniejszego strategicznego sojusznika”. Jak podaje CNN, Moskwa poprosiła Pekin o dostarczenie zapakowanych zestawów niepsujących się artykułów spożywczych. Wcześniej ukraińskie wojsko informowało, że rosyjscy żołnierze przebywają na Ukrainie z żywnością, której termin ważności upłynął w 2015 roku.

Według analityków i wojskowych, którzy udzielili wypowiedzi dla CNN, takie postulaty podkreślają poważne problemy logistyczne, które uniemożliwiają rosyjskim siłom zbrojnym posuwanie się naprzód na Ukrainie, i stawiają pod znakiem zapytania gotowość rosyjskich sił zbrojnych do jakichkolwiek działań ofensywnych.

Jedno ze źródeł CNN zasugerowało, że Chiny byłyby skłonne pomóc w sektorze żywności, ponieważ nie oznaczałoby to eksportu śmiercionośnego wsparcia, co Zachód mógłby odebrać jako prowokację. Dwa źródła powiedziały amerykańskiej telewizji, że chęć uniknięcia przez Chiny konsekwencji ekonomicznych może ograniczyć ich gotowość do pomocy Rosji. Dodały, że chiński przywódca Xi Jinping jest zaniepokojony tym, jak wojna na Ukrainie wpłynęła na aktywizację działań NATO.

lp/ belsat.eu wg PAP, east24.info