Rosja wabi migrantów do okupowanych regionów Ukrainy wysokimi zarobkami i wysyła ich na wojnę


Migrantów zarobkowych wabią wysokie pensje na budowach w okupowanych regionach Ukrainy, które według szacunków Vot Tak są od dwóch do trzech razy wyższe niż w największych miastach Rosji. Nie wiadomo dokładnie, ilu migrantów zostało zwerbowanych, ale około 100 000 osób mogło przybyć z samej Azji Środkowej do ukraińskich regionów okupowanych przez Rosję.

Według ofert pracy zamieszczonych na stronie internetowej Avito, robotnikom oferuje się do 6 do 13 tysięcy rubli dniówki (270 – 570 złotych) za pracę na budowach w kontrolowanej przez Moskwę Donieckiej Republiki Ludowej. Pracownicy otrzymują trzy posiłki dziennie, zakwaterowanie, kombinezony i zwrot kosztów podróży. Tak więc za 30 dni pracy można otrzymać około 180 tysięcy rubli, czyli około 8 tysięcy złotych.

Rosyjskojęzyczny serwis Biełsatu Vot Tak przeanalizował ogłoszenia w największych miastach Rosji i okazało się, że za podobną pracę nawet w Moskwie płacą średnio o połowę mniej – od 3 do 6 tysięcy rubli za zmianę. W Petersburgu pracownicy zmianowi mogą żądać 5-7 tysięcy rubli za jeden dzień pracy. W innych dużych miastach kraju wynagrodzenie z reguły nie przekracza 4 tysięcy rubli za zmianę.

Reportaż
Wstrząsający film o cierpieniu i bohaterstwie mieszkańców Mariupola
2024.02.12 07:31

Ukraińska grupa zajmująca się wspieraniem oporu na terenach okupowanych oszacowała, że w listopadzie 2023 r. na tych terytoriach mogło przebywać około 100 000 migrantów z Azji Środkowej.

Działania dobrowolne i przymusowe

Walentina Czupik, dyrektorka organizacji non-profit zajmującej się prawami człowieka Tong Jahoni, powiedziała Bloombergowi, że wielu migrantów wyjeżdża do takiej pracy dobrowolnie. W jej karierze zdarzyło się jednak, że około 50 osób nie otrzymało obiecanych pieniędzy i nie pozwolono im wrócić do Rosji. Czupik powiedziała, że zna również wiele przypadków, w których obywatele Uzbekistanu i Tadżykistanu zostali nakłonieni do pracy za grosze, a następnie zmuszeni do kopania okopów w strefach działań wojennych.

Obywatel Tadżykistanu o imieniu Soleh powiedział Bloombergowi, że strona rosyjska bardzo aktywnie próbuje rekrutować migrantów na wojnę.

– Kiedy byłem w centrum deportacyjnym w listopadzie, próbowali mnie zwerbować i powiedzieli, że dadzą mi obywatelstwo, jeśli podpiszę umowę. Mój przyjaciel został zmuszony do podpisania umowy, kiedy udał się do centrum migracyjnego, aby ubiegać się o pozwolenie na pobyt. Ci, którzy udają się na place budowy w tak zwanych Donieckiej i Ługańskiej Republikach Ludowych, są namawiani do walki tam – powiedział mężczyzna.

Według niego, chociaż zaoferowano mu dużo pieniędzy, zdecydował się wrócić do domu.

Wiadomości
Rosyjska gospodarka coraz bardziej zależna od Azji
2024.02.15 09:30

Bloomberg zauważa, że strona rosyjska często wykorzystuje fakt, że migranci nie znają rosyjskiego prawa i języka oraz nie rozumieją, na co się piszą. Jednocześnie w wielu krajach wszelka działalność w okupowanych regionach Ukrainy, zwłaszcza udział w działaniach wojennych, może być uznana za przestępstwo.

Według agencji, w ciągu ostatniego roku kilka byłych republik radzieckich, w tym Kazachstan, Białoruś, Uzbekistan i Kirgistan, skazało ludzi na karę więzienia za udział w wojnie po stronie Federacji Rosyjskiej. Kary pozbawienia wolności wahały się od 2 do 10 lat.

Ukraińska ambasada w Kirgistanie ostrzegła w zeszłym roku, że Kijów uważa, iż obcokrajowcy pracujący w okupowanych regionach współpracują z agresorem.

Często migranci są oszukiwani, zauważa Bloomberg. Według Siergieja Chrabrycha, byłego pracownika sektora obronnego mieszkającego obecnie poza Rosją, około 2000 migrantów zakończyło pracę na okupowanych terytoriach po tym, jak zostali oszukani co do charakteru pracy. Jednocześnie wiele firm budowlanych ma umowy z rosyjskim Ministerstwem Obrony: ich działalność jest niejawna, a pracownicy nie mogą zgłaszać żadnych roszczeń.

Biliony na cudzej ziemi

Rosja wydaje ogromne sumy na projekty budowlane w okupowanych regionach Ukrainy. Wicepremier Marat Chusnullin w listopadzie 2022 r., wkrótce po oficjalnej aneksji, nazwał prace nad odbudową zajętych regionów “największym projektem budowlanym w kraju”. O wielkich inwestycjach na terenach okupowanych mówił także w grudniu 2023 r. Władimir Putin.

W tym samym miesiącu minister budownictwa Rosji Irek Faizullin, odpowiadając na pytania mediów z terytoriów okupowanych, powiedział, że w prace rekonstrukcyjne zaangażowanych jest osiem korporacji państwowych, 82 podmioty i 167 wykonawców. W tym czasie 33 000 osób było zaangażowanych w projekty budowlane, a w szczytowym momencie ich liczba osiągnęła 60 000, powiedział.

Wiadomości
UE rozważa nałożenie sankcji na Koreę Północną za współpracę z Kremlem
2024.02.14 14:21

Zgodnie z budżetem na 2024 r. całkowite koszty utrzymania “przyłączonych” regionów wyniosą 652,7 mld rubli. W ubiegłym roku liczba ta wyniosła 410 miliardów rubli.

Vot Tak dowiedział się, że jeden z największych wykonawców budowlanych na okupowanych regionach jest spółka córka państwowej firmy Roskapstroj – RKS-Noworossija. Obecnie odbudowuje około półtora tysiąca obiektów mieszkalnych w tak zwanej “Donieckiej Republice Ludowej”, buduje 45 tysięcy metrów kwadratowych nowych budynków mieszkalnych, odbudowuje 300 szkół i przedszkoli, szpitale w Mariupolu i Wołnowasze. Wszystkie one zostały zniszczone w wyniku wywołanej przez Rosję wojny.

Aleksandr Orłow, pp/belsat.eu

Aktualności