Festiwal "anulowania niepodległości" trwa. Na rosyjskim celowniku też Estonia, Łotwa i Ukraina
Deputowany niższej izby parlamentu rosyjskiego Jewgienij Fiodorow, który tydzień temu przedstawił projekt ustawy o “cofnięciu uznania niepodległości” Litwy, kontynuuje swój démarche. Tym razem obiecał, że Rosja wkrótce cofnie uznanie niepodległości Estonii, Łotwy i Ukrainy.
W wywiadzie dla łotewskiego portalu propagandowego Sputnik Jewgienij Fiodorow mówił o dalszym “grzebaniu” w ustawodawstwie upadłego Związku Radzieckiego. Zapewnił, że zrobi wszystko, aby niepodległość Łotwy, Estonii i Ukrainy została bezwzględnie unieważniona.
Wcześniej parlamentarzysta złożył w Dumie Państwowej projekt ustawy o uchyleniu dekretu Rady Państwa ZSRR “O uznaniu niepodległości Republiki Litewskiej”. W uzasadnieniu dokumentu stwierdził, że decyzja była nielegalna, ponieważ została przyjęta przez niekonstytucyjny organ z naruszeniem kilku artykułów konstytucji ZSRR.
W odpowiedzi na przedłożony projekt minister spraw zagranicznych Litwy Gabrielius Landsbergis stwierdził, że “jest to bezpośrednie zagrożenie dla Litwy”. Zapewnił, że Litwa traktuje takie wybryki z pełną powagą. Z kolei poseł Matas Maldeikis ironicznie stwierdził, że jego kraj może unieważnić traktat pokojowy między królestwem rosyjskim a Rzeczpospolitą Polską, podpisany w 1634 roku, i zażąda zwrotu Smoleńska.
– Zaczęliśmy właśnie od Litwy. I wiadomo dlaczego – Litwa jest bardziej niebezpieczna dla Federacji Rosyjskiej ze względu na sytuację w obwodzie kaliningradzkim oraz w konfrontacji z NATO i USA. Dlatego Litwa jest teraz ważniejsza, ale to nie znaczy, że na niej poprzestaniemy – powiedział Fiodorow.
Według niego, wybór Litwy jako pierwszego podmiotu, którego uznanie niepodległości ma zostać wycofane, jest uwarunkowany tym, że sytuacja w tym kraju najlepiej świadczy o naruszeniu ustawy ZSRR “O trybie rozwiązywania kwestii związanych z odłączeniem się republiki związkowej od ZSRR”.
Parlamentarzysta wyraził też opinię, że po Litwie taki rozwój sytuacji jest możliwy dla Estonii, Łotwy i Ukrainy.
– Istnieje wiele argumentów przemawiających za tym, że Litwa znalazła się na szczycie listy. A kiedy ten mechanizm zostanie wypracowany, zastosujemy go na innych terytoriach NATO. I nie tylko NATO. Ukraina, na przykład, również wystąpiła z ZSRR nielegalnie – powiedział rosyjski polityk.
Jednocześnie podkreślił, że celem takich działań jest eliminacja zagrożeń ze strony tych krajów postsowieckich, natomiast uznanie niepodległości byłych republik radzieckich, które prowadzą politykę pokojową (w domyśle wobec Rosji – red.), nie będzie ponownie rozważane.
lp/ belsat.eu
