Serwis Naszi Hroszi twierdzi, że podejrzanym o wręczenie łapówki Sławomirowi Nowakowi, kiedy stał on na czele ukraińskiej państwowej agencji drogowej Ukrawtodor, jest właściciel firmy Altkom, jeden z weteranów na rynku.
Wczoraj Narodowe Biuro Antykorupcyjne Ukrainy (NABU) poinformowało, że ukraiński biznesmen podejrzany jest o wręczenie w latach 2017-2019 575 tys. dol. i 70 tys. euro łapówek ówczesnemu kierownikowi Ukrawtodoru Sławomirowi Nowakowi. Jak wynika z komunikatu NABU, w zamian za nielegalne korzyści Nowak miał pomóc firmom podejrzanego w uzyskaniu przedłużenia kontraktu na budowy odcinków dróg Kijów-Odessa, które był finansowany ze środków Europejskiego Banku Rekonstrukcji i Rozwoju.
Według serwisu Nasz Hroszi, który zajmuje się śledzeniem korupcji wśród ukraińskich urzędników państwowych, podejrzany to właściciel Altkomu Ołeksandr Tisłenko.
– To jeden z najdawniejszych weteranów rynku, z którego gwiazdę Ukrawtodoru zrobił ówczesny wicepremier ds. przygotowań kraju do piłkarskich mistrzostw Europy Borys Kołesnikow, dzięki któremu Altkom otrzymał jedne z najobfitszych kontraktów na remont dróg i stadionu Olimpijskiego przed Euro-2012 – dodano.
Naszi Hroszi twierdzą, że Altkom potem znikł na pewien czas, a zaczął odradzać się pod koniec rządów prezydenta Petra Poroszenki.
– Właśnie w tym okresie podejrzany osobiście i przez kontrolowane przez siebie osoby systematycznie przekazywał nielegalną korzyść jako “abonament” kierownictwu Ukrawtodoru w zamian za okazanie “lojalności” wobec jego firmy – wskazano.
Dziennikarze przekonują, że to tylko początek takich działań NABU ponieważ Borys Kołesnikow wspierał nie tylko Altkom, ale też turecką firmę Onur.
– I Turcy, tak samo jak Tisłenko są obecni w sprawie łapówek dla Nowaka – stwierdzają Naszi Hroszi.
W poniedziałek Sąd Okręgowy w Warszawie nie przedłużył byłemu ministrowi transportu, podejrzanemu o korupcję, aresztu o kolejne trzy miesiące; Nowak przebywał w areszcie od 9 miesięcy. Sąd zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze – dozór policji, zakaz opuszczania kraju połączony z zatrzymaniem paszportu oraz poręczenie majątkowe w wysokości 1 mln zł. Prokuratura zapowiedziała złożenie zażalenia w tej sprawie. Jeszcze tego samego dnia po południu Sławomir Nowak opuścił areszt śledczy Warszawa-Białołęka.
pp/belsat.eu wg PAP