Bałaklija: mieszkańcy opowiadają nam o setkach porwanych przez Rosjan


Gdy korespondent naszego rosyjskojęzycznego portalu Vot Tak odwiedził wyzwoloną 8 września Bałakliję w obwodzie charkowskim, mieszkańcy powiedzieli mu o setkach porwanych przez Rosjan osób. Podkreślali, że wielkim problemem był też brak żywności – okupanci wydawali pomoc humanitarną tylko dwa razy w miesiącu, a nie wszyscy mieli pieniądze, by kupić ją w sklepie.

Mieszkaniec wyzwolonej Bałakliji na tle zniszczonej rosyjskiej ciężarówki wojskowej. Bałaklija, obwód charkowski, Ukraina, 10 września 2022 r.
Zdj. Juan BARRETO / AFP

Od tortur po kradzież sedesów

Bałaklija była pod okupacją od 2 marca do 8 września. Nadejścia Sił Zbrojnych Ukrainy doczekała tylko jedna trzecia z pierwotnych 27 tysięcy mieszkańców miasta. Większość wyjechała do Rosji lub na tereny kontrolowane przez Ukrainę. Niektórych, jak twierdzą mieszkańcy, uprowadzili rosyjscy żołnierze.

– Szybko licząc, zniknęły dwie-trzy setki ludzi. Wielu zabito. Ludzi trzymali w piwnicach i bili, ale ciał nie odnaleziono. Mój krewny był trzymany w piwnicy. Katowali go i widział, jak katują innych. Bili go pałką po ramionach, po nogach i plecach. Innego znajomego razili paralizatorem. To wszystko robili Rosjanie – powiedział dziennikarzowi Vot Tak pan Ołeksandr.

W piwnicach, w których katowano ludzi, na ścianach pozostały plakaty z informacjami o “ukraińskim nazizmie”. Znaleziono tam też ślady krwi, gumowe rękawiczki, młotek, taśmę klejącą i plastikowe paski, które prawdopodobnie wykorzystywano jako kajdanki – przekazał ukraiński korespondent wojenny Andrij Caplijenko. 

Wiadomości
17 minut. Ukraiński wojskowy opowiada o tempie ataku na Bałakliję
2022.09.11 09:37

Przybyli do Bałakliji ukraińscy policjanci nie poinformowali do tej pory o torturowaniu i porywaniu mieszkańców miasta podczas okupacji.

Rosjanie zajmowali się nie tylko represjami, ale też szabrownictwem, mówi Ołeksandr. Naszemu korespondentowi opowiedział o wydarzeniu, które miało miejsce w październiku.

– Weszli żołnierze, wymontowali sedes, zabrali go i wyszli. Tyle. Ludzie byli w szoku i nie mogli powstrzymać się od śmiechu. A u sąsiadów otworzyli dom i wynieśli wszystko, łącznie z poszewkami i majtkami. Po prostu podjechał KamAZ i wepchnęli do niego, ile się dało.

Wiadomości
Washington Post: rosyjscy żołnierze uciekali z obwodu charkowskiego kradzionymi rowerami i autami
2022.09.12 19:30

Dwie puszki tuszonki na człowieka

Mieszkańcom Bałakliji, którzy zostali pod okupacją, Rosja zaproponowała jednorazową wypłatę wysokości 10 tysięcy rubli (obecnie 780 złotych) i emeryturę. Przy tym otrzymywanie ukraińskich świadczeń było niemożliwe – powiedziała Vot Tak miejscowa emerytka. Według niej, dwa razy w miesiącu Rosjanie przywozili do miasta pomoc humanitarną, a ukraińskich wolontariuszy na tereny okupowane nie wpuszczali.

– Dwa razy w miesiącu dawali na jednego człowieka dwie puszki tuszonki, dwie konserwy rybne, czasem dwie puszki mięsa skondensowanego, ryż i kaszę gryczaną. Sześć miesięcy żyliśmy bez pieniędzy. Ukraińskich wypłat nie mogliśmy otrzymać. Wcześniej dostawałam emeryturę za pośrednictwem Ukraińskiej Poczty, a teraz poczta nie działała. Jedzenie sprzedawano i za hrywny i za ruble, ale nie mieliśmy pieniędzy – opowiada emerytka.

Po odbiciu miasta przez siły ukraińskie, dotarły tam pierwsze konwoje humanitarne z żywnością i lekami. Dziś przywrócono łączność komórkową, ale wciąż nie ma wody i prądu – poinformowała nas sekretarz Bałaklijskiej Rady Miejskiej Oksana Bondar. Według niej przywrócenie mediów może potrwać do dwóch tygodni.

Ukraińska kontrofensywa

Gdy Bałaklija wróciła pod kontrolę Ukrainy, Państwowe Biuro Śledcze rozpoczęło filtrację: funkcjonariusze szukają kolaborantów i dywersantów, którzy mogli zostać w mieście. Udało się już zatrzymać naczelnika okupacyjnej policji, który usiłował uciec na tereny tak zwanej Ługańskiej Republiki Ludowej.

Wiadomości
„Nie ma ich”. Okupacyjne władze komentują zatrzymanie rosyjskich nauczycieli w obwodzie charkowskim
2022.09.13 12:49

W rozmowie z naszym korespondentem miejscowa emerytka potwierdziła, że w mieście było wiele osób współpracujących z okupantami. Według niej, nawet po wyzwoleniu w mieście pozostali ludzie o prorosyjskich poglądach. Tłumaczy to tym, że obwód charkowski graniczy z Rosją. Podkreśla przy tym, że ogromna część mieszkańców czekała na ukraińska odsiecz.

Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły Bałakliję i kilkadziesiąt innych miejscowości w trakcie kontrofensywy rozpoczętej 6 września. Pod kontrolą Rosji pozostał jedynie niewielki fragment obwodu charkowskiego za rzeką Oskoł, gdzie największą miejscowością jest wieś Borowa (przed wojną 5,5 tysiąca mieszkańców). Wszystkie miasta obwodu zostały wyzwolone.

Nowa linia frontu zostanie najpewniej oparta o rzekę Oskoł. Doradca ukraińskiej kancelarii prezydenta Ołeksij Arestowycz oświadczył, że ukraińskie wojska koncentrują się na utrwaleniu wyników kontrofensywy oraz walkach o zajęcie wygodniejszych pozycji.

Rosyjskie dowództwo nazwało odwrót w obwodzie charkowskim “przegrupowaniem wojsk w celu wzmocnienia wysiłków na kierunku donieckim”. Wielu ekspertów wojskowych podkreśla z kolei, że ucieczka Rosjan z obwodu charkowskiego wręcz przeciwnie – utrudnia sytuację armii rosyjskiej na północy Donbasu.

Wiadomości
Rosjanie stracili elitarną jednostkę pancerną pod Charkowem. Teraz szukają wsparcia w Tadżykistanie
2022.09.13 14:06

Maksim Szylin dla vot-tak.tv, pj/belsat.eu

Aktualności