Życzę Rosji przegranej w jej agresywnej wojnie przeciwko Ukrainie – przekazał minister spraw zagranicznych Łotwy Edgars Rinkēvičs. W Warszawie rosyjska diaspora zorganizowała w niedzielę przemarsz z Placu Konstytucji pod ambasadę swojego kraju.
– Rosja obchodzi swoje święto państwowe, życzę porażki w agresywnej wojnie przeciwko Ukrainie, porzucenia imperialnych ambicji i ostatecznie stworzenia nowoczesnego i demokratycznego państwa” – napisał Rinkēvičs.
Przemarsz z Placu Konstytucji pod ambasadę Rosji zorganizowała dziś rosyjska diaspora w Polsce wyrażając swój sprzeciw wobec działań prezydenta Władimira Putina. Uczestnicy marszu protestowali pod hasłem “Dzień wolności Rosji od putinizmu”.
Pochód miał charakter pokojowy. Jego uczestnicy wznosili antywojenne hasła a także wyrazili swój sprzeciw wobec rządów Władimira Putina. Na transparentach widniały napisy: “Nie wojnie!”, “Putler kaput”, “Wolna Rosja”.
Kilkadziesiąt osób demonstrujących sprzeciw wobec rosyjskim władzom, podczas przemarszu wznosiło okrzyki: “Solidarność naszą siłą”, “Rosja bez Putina”. Rosjanie zamiast państwowej – oficjalnej nieśli biało-niebiesko-białą flagę Wolnej Rosji.
Jak powiedział Wadim, mieszkający od wielu lat w Polsce Rosjanin, “chodziło o usunięcie czerwonego koloru z rosyjskiej flagi”. Dodał, że w ten sposób przeciwnicy Putina w Rosji chcieli się odciąć od prowadzonej przez Rosję agresji na Ukrainie.
Oprócz Rosjan w marszu wzięli także udział Ukraińcy, którzy przyszli zademonstrować sprzeciw wobec wojny i Putina. W tłumie widać było również grupę Białorusinów, którzy nieśli historyczną biało-czerwono-białą flagę Wolnej Białorusi. Ta symbolika na Białorusi współcześnie oznacza sprzeciw wobec dyktatury Alaksandra Łukaszenki.
Na demonstracji pojawiło się też kilku Polaków, którzy chcieli w ten sposób podkreślić solidarność z Rosjanami, którzy są represjonowani w ojczyźnie m.in. za mówienie prawdy o wojnie na Ukrainie. Polacy mieli biało-czerwone flagi.
Demonstranci na trasie przemarszu zatrzymali się pod ambasadą Ukrainy w Warszawie. Na miejscu odśpiewano hymn Ukrainy. Niedzielny przemarsz zakończył się pod ambasadą Rosji w Warszawie, gdzie wygłoszono przemowy, z których dominowała narracja mówiąca o potrzebie solidarności narodów Europy wschodniej dotkniętych działaniami reżimu Putina oraz Łukaszenki.
Tłum wznosił okrzyki m.in. nawołujące do demokratyzacji Rosji i zaprzestania agresji na Ukrainie. Tłum zwrócił się także do ambasadora Rosji w Polsce Siergieja Andriejewa, krzycząc: “Andriejew – będziesz siedział!
cez/belsat.eu wg PAP