Ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii: Rosja szuka alternatyw, by uzupełnić straty bojowe


Rekrutacja przez Rosję najemników czy wysyłanie do walki poborowych świadczy o tym, że coraz bardziej szuka alternatywnych źródeł uzupełniania rosnących strat – oceniło w aktualizacji wywiadowczej brytyjskie ministerstwo obrony. W wojnie na Ukrainie mogą wziąć wojskowi np. z Syrii.

W Syrii wojskowi demonstrowali już poparcie dla rosyjskiej operacji na Ukrainie.
Zdj. Zvezda TV

– Prezydent (Rosji Władimir) Putin publicznie wyraził zadowolenie z rekrutacji “16 tys. ochotników, głównie z Bliskiego Wschodu”, którzy mają wesprzeć jego inwazję na Ukrainę. Syryjscy najemnicy służą w Libii u boku sił działających w rosyjskim imieniu (chodzi o najemników z tzw. grupy Wagnera – PAP) od końca 2020 roku. Pojawia się to po wcześniejszych doniesieniach, że Rosja planuje także zaangażowanie doświadczonych najemników z rosyjskich prywatnych firm wojskowych w celu wsparcia inwazji. W tym tygodniu Rosja została również zmuszona do przyznania się do wykorzystania żołnierzy z poboru w swoich operacjach przeciwko Ukrainie. W miarę jak straty będą rosły, Rosja będzie zmuszona sięgać po alternatywne źródła, aby wzmocnić swoje przeciążone siły regularne – napisano.

Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz, stwierdził, że za 2-3 tygodnie Rosja podejmie kolejną próbę ataku na Ukrainę z udziałem ochotników z Bliskiego Wschodu.

– Będzie jeszcze jedna próba ataku – powiedział Arestowycz, cytowany w sobotę przez agencję Interfax-Ukraina. – Teraz wojska Rosji pod Kijowem, które faktycznie są rozbite, przeszły do obrony, starają się przemieszczać niewielkimi grupami. Niszczymy ich – przekazał doradca.

Według niego Rosja będzie próbować skierować rezerwy do Donbasu, w okolicę Mariupola, oraz – możliwe – do obwodu charkowskiego i pod Kijów.

Wywiad
“Kompletnie mi odbiło”. Rosyjski żołnierz o dezercji po rozpoczęciu wojny
2022.03.12 14:57

Jak dodał, może do tego dojść za 2-3 albo 3,5 tygodnia. Arestowycz prognozuje, że zostaną wykorzystani ochotnicy z krajów Bliskiego Wschodu.

Gromadzą rezerwy; według niektórych danych – z Abchazji, z Górskiego Karabachu – dodał.

– Jeśli chodzi o Syryjczyków… Pamiętacie, jakie brawurowe były wojska Rosji na początku konfliktu, kiedy mówiono, że w 48 godzin skończą z Ukrainą? A teraz wychodzi na to, że druga na świecie armia nie może bez Syryjczyków poradzić sobie z Ukrainą? – mówił

Zapewnił, że Ukraińcy poradzą sobie też z nowymi siłami skierowanymi do walki przeciwko ich krajowi.

– To może nam zająć 10 dni, tydzień… Po tym staną, bo nie będą mieć czym walczyć – uważa Arestowycz.

Według niego wtedy Rosja “pójdzie na prawdziwe negocjacje, a nie bezsensowne ultimata”.

Jak pisze Ukrinform, Arestowycz powiedział też, że białoruska armia zajęła “pryncypialne stanowisko i nie zamierza brać udziału” w wojnie przeciwko Ukrainie. Według niego nawet jeśli Białorusini zostaną zmuszeni do tego, by iść na wojnę, to wojskowi nie będą walczyć, będą walczyć w ograniczonym zakresie albo zajmą neutralne stanowisko. Stwierdził też, że białoruskie wojsko informuje o niskim morale, w związku z czym, jak podkreśla, nie może iść walczyć.

Wiadomości
Brytyjskie media: Putin wściekły na FSB za błędne dane, a FSB bała się mówić prawdę
2022.03.11 17:39

jb/ belsat.eu wg PAP

 

Aktualności