Łukaszenka spotyka się z rosyjskimi dziennikarzami(aktl.)


„Białoruś i Rosja na tym wzburzonym, konkurencyjnym świecie nie mogą bez siebie żyć” – powiedział prezydent Białorusi, otwierając konferencję prasową w Mińsku dla przedstawicieli rosyjskich mediów regionalnych.

Braterski ZBiR

Budowa Związku Białorusi i Rosji (ZBiR) była tematem, który szczególnie interesował rosyjskich dziennikarzy. „Przez 10 lat byliśmy świadkami wielu decydujących momentów w życiu naszych krajów. Nasze kraje w tym krótkim okresie przeszły razem niełatwy szlak. Tu było wszystko: od ostrych kłótni i nawet konfliktów w stosunkach między Rosją i Białorusią – do braterskiej pomocy w trudnych momentach historii” – podkreślał Łukaszenka.

Łukaszenka – nie ma równych warunków

Białoruski prezydent poskarżył się, że białoruski biznes w państwie związkowym działa na gorszych warunkach, co jego zdaniem widać w poziomie cen sprowadzanego z Rosji gazu – „Tyle mówiono, że gdy Białoruś oddała Biełtransgaz otrzymała niskie ceny na gaz. Policzyliśmy – i okazuje się, że nasze przedsiębiorstwa dostały tyle ile dostały, a w Rosji koszty dwa razy mniejsze. To równe warunki? W jaki sposób mogę przywieść do Omska swoim rodakom ogórki, żeby tam je sprzedać, gdy moje koszty są dwa razy większe? A tu trzeba jeszcze zawieść i sprzedać. Jaką mamy konkurencję?” – pytał.

Łukaszenka się skarżył, że Białoruś nie bierze udziału w wydobyciu ropy naftowej w Rosji. „Dzisiaj wydobywamy naftę i gaz w Wenezueli, a w naszej Rosji nie. A dlaczego? Dlaczego Anglicy, Amerykanie pompują ropę i gaz ziemny i sprzedają, a Białorusinów tam nie puszczacie?”

„Bronimy EU na swój koszt”

Łukaszenka uważa, że Białoruś zapobiegła przedostaniu się do Europy „dziesiątek tysięcy” emigrantów do krajów EU. „My jak durnie, na własny koszt, wszystko co idzie z Rosji wyłapywaliśmy tutaj. Materiały wybuchowe, radioaktywne, prochy. Wszystko tu odsiewamy. A po co to nam? To przecież nie do nas idzie, ale przez Rosję do EU. Oni nas szpiegują, a my za swoje pieniądze ich bronimy. I mówię, płaćcie a będziemy dalej bronić. Nie będzie pieniędzy – to my nie możemy”.

Łukaszenka, przyznał, że Białoruś przestała przechwytywać nielegalnych emigrantów i dlatego „na Litwie i w Polsce obozy koncentracyjne przepełnione są mieszkańcami Kaukazu, Czeczenami Afgańczykami”

„Do Stalina do Lenina mi jeszcze daleko”

„Daleko mi do Włodzimierza Ilicza czy Józefa Wissarionowicza – i musiałby do nich długo iść” – powiedział Łukaszenka w rozmowie z korespondentem „Prawdy”.

„Mam swój pogląd na temat okresu Lenina i Stalina, troszkę inny, niż w rosyjskim społeczeństwie. I uważam, że nie mamy prawa ich krytykować. To byli nasi wodzowie. Lenin stworzył państwo, Stalin je umacniał, i mówię, a jak przejdzie kolejne pół wieku, to jak będą nas oceniać? Np. mnie, gdy na Zachodzie będą podtrzymywać tendencję, że jestem gorszy od Stalina – łapię ludzi na ulicach i zjadam kobiety. W taki sposób demonizują Lenina i Stalina” – skarżył się szef białoruskiego państwa.

Na Białoruś po raz 10 przyjechała delegacja dziennikarzy z rosyjskich mediów lokalnych. W dorocznej imprezie sponsorowanej przez budżet ZBiR bierze udział 90 przedstawicieli 80 rosyjskich mediów.

Biełsat

WWW.belsat.eu/pl

Aktualności