Dzmitryj Baskau, zwolennik Alaksandra Łukaszenki, podejrzewany o udział w zabójstwie aktywisty Ramana Bandarenki, odszedł ze stanowiska. To wynik decyzji Międzynarodowej Federacji Hokeja (IIHF).
Organizacja zdecydowała się na odsunięcie Dzmitryja Baskawa od działalności sportowej na 5 lat. Decyzja została podjęta 8 września na podstawie 10-miesięcznej kontroli. Została ona rozpoczęta w związku z doniesieniami o tym, że dyskryminuje sportowców, którzy nie popierają Alaksandra Łukaszenki.
IIHF doszła do wniosku, że “nie można wykluczyć” obecności urzędnika przy zabójstwie Ramana Bandarenki na -tak zwanym- Placu Zmian, czyli mińskim podwórku. Trafiła tam proreżimowa bojówka, która zrywała biało-czerwono-białe wstążki. Działacz się im sprzeciwił i został pobity do śmierci. IIHF uznała, że nie ma dowodów na aktywny udział Baskawa w zabójstwie, ale na podstawie informacji, zapisów audio i wideo nie może wykluczyć jego obecności w pobliżu konfliktu.
Dziś także opublikowano nagrania audio z gabinetu byłego już szefa Białoruskiej Federacji Hokeja, na którym musztruje on anonimowego działacza, w niewybrednych słowach zapewniając o swoim szacunku do Alaksandra Łukaszenki.
SK/pp belsat.eu