Milicja wzywa na przesłuchanie mieszkańców Lidy, którzy 18 stycznia przyszli do sądu wesprzeć podczas rozprawy miejscowego aktywistę, więźnia politycznego Witolda Aszuroka.
Gdy sąd skazał Witolda Aszuroka na 5 lat więzienia, zebrani na sali zaczęli skandować “Hańba!” i “Wierzymy! Możemy! Zwyciężymy!”.
Dwa dni później osoby, które zakłóciły przebieg rozprawy zatrzymano, gdy przyszły na proces miejscowego blogera Iwana Kaspiarowicza.
Wtedy milicja wypuściła zatrzymanych do domów, by teraz wzywać na przesłuchania. Według naszych źródeł służby zarzucają wykroczenie 30 osobom, sprawę prowadzi major Mikałaj Rabuszka. Oddzielnie prowadzone jest śledztwo w sprawie karnej o “grupowe chuligaństwo”.
Wśród prześladowanych jest Irena Biernacka, przewodnicząca lidzkiego oddziału Związku Polaków na Białorusi. Została przesłuchana w tej sprawie 8 lutego i obecnie czeka na proces. Odmówiła składania zeznań.
Pani Irena jest jedną z 10 członków polskiej organizacji w Lidzie, którzy byli prześladowani za udział w protestach po sfałszowanych wyborach prezydenckich. Została trzy razy skazana: raz na karę aresztu, a dwukrotnie musiała zapłacić grzywnę.
Lida jest jednym z białoruskich miast, w których ruch protestowy jest szczególnie silny. Milicja i sąd odpowiadają na to represjami. Obecnie toczą się tam dwie sprawy karne: za grupowe chuligaństwo podczas procesu Witolda Aszurka – wiadomo, że jednym z podejrzanych jest Juryj Dziaszuk.
Druga sprawa karna dotyczy zablokowania torów kolejowych w nocy z 29 na 30 stycznia 2020 r. Jedynie w miasteczku Brzozówka pod Lidą wydział transportowy milicji zrobił w tej sprawie 5 rewizji i przesłuchał 3 osoby.
pj/belsat.eu