W rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi o gwarancjach bezpieczeństwa Moskwa chciałaby przetestować zdolność Waszyngtonu do podejmowania odpowiedzialnych decyzji w trudnym dla bezpieczeństwa europejskiego czasie. Powiedział o tym dziś rano wiceminister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Riabkow.
– Chcielibyśmy przede wszystkim dojść do porozumienia ze Stanami Zjednoczonymi i sprawdzić, na ile są one w stanie podejmować odpowiedzialne decyzje w obecnym trudnym, jeśli nie niepokojącym momencie z punktu widzenia bezpieczeństwa europejskiego – powiedział Riabkow w rozmowie z agencją RIA Nowosti.
Wcześniej zaznaczył, że Rosja czuje się niekomfortowo w prowadzeniu dialogu ze Stanami Zjednoczonymi, w tym w sprawie gwarancji bezpieczeństwa, ponieważ Waszyngton czuje za sobą „oczy i uszy” swoich „rusofobicznych” partnerów z NATO.
W niedzielę 9 stycznia odbyło się pierwsze spotkanie przedstawicieli Rosji i Stanów Zjednoczonych w kwestiach bezpieczeństwa, które były wstępnymi negocjacjami. Stronę rosyjską reprezentował Riabkow, amerykańską – pierwsza zastępczyni sekretarza stanu Wendy Sherman. Wiceszef rosyjskiego MSZ powiedział, że rozmowa była trudna i „niesamowita”.
– Myślę, że jutro nie będziemy marnować czasu, powiedział Riabkow po niedzielnej rozmowie.
Główna część rozmów odbędzie się dziś w formacie zamkniętym na terenie stałej misji USA przy siedzibie ONZ w Genewie. 12 stycznia w Brukseli odbędzie się posiedzenie Rady Rosja-NATO, a 13 stycznia – rozmowy przedstawicieli Rosji i OBWE w Wiedniu.
Tematem wszystkich tych rozmów ma być ubiegłoroczne ultimatum rosyjskie pod adresem NATO i USA w sprawie udzielenia Rosji daleko idących gwarancji bezpieczeństwa, w tym nierozszerzania NATO na Wschód. Oficjele NATO oraz politycy europejscy wielokrotnie wyrażali obawy w sprawie skutków przyjęcia tych rosyjskich żądań przez Zachód.
Przedstawiciele Białego Domu i Departamentu Stanu USA zapowiadali, że przedmiotem rozmów będzie jedynie wąski zestaw spraw dwustronnych, głównie kontroli zbrojeń. Sama Sherman miała wczoraj przekazać Riabkowowi, że dyskusja na część z proponowanych przez Moskwę tematów będzie zarezerwowana na rozmowy w szerszym gronie, na forum Rady NATO-Rosja i Stałej Rady OBWE.
Wcześniej szef dyplomacji USA Antony Blinken stwierdził, że jest gotowy do rozmów o limitach dotyczących ćwiczeń wojskowych, rozmieszczenia pocisków rakietowych i “gorącej linii” z Moskwą.
Wykluczył spełnienie rosyjskich żądań na temat rezygnacji z polityki “otwartych drzwi” NATO i zmniejszenia liczby wojsk USA i Sojuszu na wschodniej flance. Zaznaczył przy tym, że ewentualne porozumienie musi opierać się na pełnej wzajemności ze strony Moskwy. Dodał też, że niewielkie są szanse na osiągnięcie postępów w sytuacji, kiedy rosyjskie wojska skoncentrowano przy granicach z Ukrainą i “przystawiony jest pistolet do głowy Ukrainy”. Blinken stwierdził, że Rosja być może traktuje rozmowy dyplomatyczne – i ich ewentualne niepowodzenie – jako pretekst do rozpoczęcia działań wojennych.
Na wysokie prawdopodobieństwo fiaska rozmów wskazują też słowa i ton Riabkowa, który powiedział agencji TASS w niedzielę, że “NATO powinno zwijać manatki i udać się na granice z 1997 roku”, tj. z okresu przed rozszerzeniem Sojuszu o Polskę, Czechy i Węgry. Według agencji RIA Nowosti stwierdził też, że Moskwa nie pójdzie na żadne ustępstwa i zasugerował, że jeśli główne żądania Rosji zostaną w Genewie odrzucone, może to być ostatnie takie spotkanie.
Strona amerykańska wielokrotnie przed rozmowami zapowiadała, że spodziewa się, iż Rosja będzie dezinformować na temat przebiegu rozmów i rzekomych amerykańskich ustępstw i apelowała do sojuszników i dziennikarzy o ignorowanie rosyjskich komunikatów. Wysoki przedstawiciel Białego Domu zapewnił w sobotę, że w Genewie dojdzie do wstępnych dyskusji, które później zostaną skonsultowane w Waszyngtonie i z sojusznikami.
cez/belsat.eu wg east24.info, rbc.ru, PAP