Rzecznik Władimira Puitina Dmitrij Pieskow odrzucił propozycję przywódcy Czeczenii Ramzana Kadyrowa, który zaproponował, aby zrezygnować z wyborów prezydenckich albo wystawić jednego kandydata, którym będzie obecnie rządzący Rosją.
Dmitrij Pieskow powiedział, że jeśli chodzi o wybory, należy kierować się słowami Władimira Putina o konieczności przestrzegania „wszystkich wymagań demokracji”.
– Wychodzimy od oświadczenia prezydenta Putina, które wygłosił podczas swojego ostatniego przemówienia do Zgromadzenia Federalnego, gdzie mówił o wyborach parlamentarnych i prezydenckich podczas specjalnej operacji wojskowej (w Rosji tak oficjalnie określa się wojnę – Biełsat). Prezydent podkreślił potrzebę przestrzegania wszystkich wymogów demokracji, konstytucji i, odpowiednio, przeprowadzenia tych wyborów – podkreślił jego rzecznik.
O tym, że rosyjskie wybory dalekie są od demokracji zarówno Pieskow, jak i Putin nigdy nie wspominali: opozycjoniści są wtrącani za kraty, a politycy nie mają równego dostępu do mediów, nie tylko państwowych, ale i prywatnych. Dochodzi także do naruszeń w czasie samego procesu głosowania.
Moskwa ostatnio krytykuję Ukrainę za to, że tamtejsze władze nie chcą przeprowadzić wyborów prezydenckich w przyszłym roku, jeśli nadal będzie trwała wojna. Kijów tłumaczy, że niemożliwe jest zachowanie procedur demokratycznych, szczególnie w regionach, gdzie odbywają się aktywne działania zbrojne.
W sobotę, w dniu urodzin Władimira Putina Ramzan Kadyrow powiedział, że wybory trzeba albo odwołać albo „jednogłośnie podjąć decyzję, że będziemy mieli jednego kandydata – Władimira Władimirowicza Putina”.
– Nie ma innego człowieka, który mógłby dziś chronić nasz kraj — zaznaczył czeczeński przywódca.
Dotąd Putin nie ogłosił jednak, że będzie kandydował w marcowych wyborach. Jednak w tym miesiącu media napisały, powołując się na swoje źródła, że w administracji Kremla już ruszyły przygotowania do głosowania. Wcześniej Dmitrij Pieskow mówił, że jest pewien, że wygra je obecny szef państwa. W dzisiejszej wypowiedzi przyznał też, że nie można mówić, kiedy zakończy się „specjalna operacja wojskowa”. Ma być kontynuowana do momentu osiągnięcia celów.
pp/belsat.eu wg RBK