Z pracy w prokuraturze zrezygnował w sierpniu ze względu na obojętność działań organów ścigania wobec przemocy funkcjonariuszy.
Na początku czerwca Jauhiena Babaka zatrzymano, a jego mieszkanie przeszukując całkowicie zdemolowano. Został skazany na 15 dni aresztu za “niezgodną z prawem pikietę przy użyciu umieszczenia na balkonie biało-czerwono-białej flagi”. Później dołożono mu kolejne 15 dni, wówczas sąd oburzyła zawartość jego telefonu.
Jauhien Babak powinien wyjść jutro na wolność, jednak wysunięto nowe oskarżenia na podstawie kodeksu karnego z artykułu 342 masowo stosowanego obecnie przez reżim: „organizację działań, które w znacznym stopniu naruszają porządek społeczny”. Przewiduje on karę do 4 lat więzienia.
O Jauhienie Babaku głośno zrobiło się w sierpniu zeszłego roku, gdy funkcjonariusze w mundurach drogówki pobili motocyklistów. Ówczesny pomocnik prokuratora zwrócił się o służbowe śledztwo. W związku z tym, że nie przyniosło ono efektów mężczyzna zwolnił się z prokuratury.
pp/belsat.eu wg Zerkalo.io