Skazana na 11 lat kolonii karnej więźniarka polityczna pisze do ojca, że wciąż przebywa na oddziale szpitalnym.
– Zjawiła się możliwość chodzenia przez ok. godzinę dziennie – powoli zwiększam tempo i liczbę kroków – dzisiaj jest to 5000, co jest dla mnie prawdziwym rekordem, bo od 29.11 do ostatniego tygodnia prawie się nie ruszałam – pisze więźniarka polityczna. – Jeszcze nie wszystko ze mną w porządku, ale jestem pozytywnie nastawiona, pełna optymizmu i zamierzam być zdrowa!
Kalesnikawa pisze też w żartach do ojca, aby już szykował jej ulubione placki ziemniaczane i szaszłyki, które są na pierwszym miejscu w jej „przyszłym menu”.
– Wszystkim naszym bliskim i przyjaciołom prześlijcie wielkie pozdrowienia i życzenia z okazji wszystkich świąt. Wszystkich bardzo kocham i wszystkim dziękuję za miłość, wsparcie i troskę! – zwraca się do członków rodziny. – Proszę, uważajcie na siebie, a zwłaszcza ty, tato! Bo będziemy mieli tak wiele do zrobienia, podróżowania i zobaczenia, i tyle odkryć jeszcze na nas czeka!
Poważne problemy ze zdrowiem Kalesnikawej zaczęły się pod koniec ubiegłego roku. 28 listopada przekazała zza krat informacje, że do kłopotów z ciśnieniem, nudnościami i utratą przytomności doszedł „przeszywający ból żołądka”. Chorą zabrano do szpitala pogotowia ratunkowego w Homlu, gdzie ją zoperowano – diagnoza wykazała pęknięcie wrzodu żołądka, który spowodował wylanie się jego zawartości do jamy brzusznej i ostre zapalenie otrzewnej. Potem została przeniesiona na oddział szpitalny kolonii karnej, gdzie pozwolono jej zobaczyć się z ojcem.
Maryja Kalesnikawa została aresztowana 7 września 2020 roku. We wrześniu 2021 roku została skazana na 11 lat więzienia pod zarzutem „spisku w celu przejęcia władzy”, „nawoływania do działań przeciwko bezpieczeństwu narodowemu” oraz „tworzenia formacji ekstremistycznej”.
aa, cez/belsat.eu