W rosyjskim areszcie zmarł wolontariusz z Biełgorodu, który pomagał ukraińskim uchodźcom


Aleksandr Demidenko, który gościł i przewoził uciekinierów do granicy z Ukrainą, zmarł w areszcie śledczym 5 kwietnia. W październiku 2023 został zatrzymany przez wojskowych w pobliżu przejścia granicznego, gdzie został pobity. Potem został oskarżony o nielegalny handel bronią.

rosja areszt tortury pomoc ukraińcom rosja rosjanin
Aleksandr Demidenko
Zdj: sieci społecznościowe

Demidenko zmarł w areszcie śledczym nr 3 w Biełgorodzie jeszcze w piątek. Jego syn dziś w sieciach społecznościowych przedstawił swoją wersję tego, co się wydarzyło.

– Dziś prawnik został poinformowany, że mój ojciec zmarł w piątek w areszcie śledczym. Nie znamy szczegółów. Myślę, że mój ojciec popełnił samobójstwo, ponieważ dla tak aktywnej i miłującej wolność osoby myśl o możliwym przyszłym uwięzieniu była nie do zniesienia. Już od sześciu miesięcy był zabijany psychicznie – przebywał w areszcie śledczym, bez wizyt rodziny i nawet książek – napisał Oleg Demidenko.

Oleg poinformował później na portalach społecznościowych, że jego ojciec również skarżył się wcześniej na problemy z sercem, co także mogło być przyczyną zgonu. Stwierdził, że nie zna szczegółów.

Wiadomości
Aktywista zmarły w areszcie w Rostowie nad Donem, został zakatowany – obrońcy praw człowieka
2023.06.20 10:49

Po napaści Kremla na Ukrainę często jedyna droga dla Ukraińców dla wydostania się ze strefy walk prowadziła przez Rosję. Skąd potem starali się trafić na tereny kontrolowane przez ukraiński rząd. Demidenko pomagał takim ludziom, nocował ich w domu i podwoził do jedynego działającego rosyjsko-ukraińskiego przejścia granicznego w Kołotiłowce znajdującego się na granicy na granicy rosyjskiego obwodu biełgorodzkiego i ukraińskiego obwodu sumskiego.

To tam został zatrzymany po pierwszy 17 października 2023 roku. Mieli tego dokonać żołnierze z czeczeńskiego oddziału Rosgwardii, wojsk wewnętrznych podporządkowanych Ramzanowi Kadyrowowi. Wolontariusz znalazł się w pobliżu przejścia, bo tego dnia pomagał chorej na nowotwór Ukraince wrócić do kraju.

Po trzech dniach funkcjonariusze przywieźli go do domu i pozwolili mu wziąć prysznic. Rodzina zdążyła mu zrobić kilka zdjęć, na których widać ślady poważnego pobicia.

rosja areszt tortury pomoc ukraińcom rosja rosjanin
Aleksander Demidenko po zatrzymaniu przez rosyjskich mundurowych i spędzeniu trzech dni w areszcie
Zdj: TG„Możem objasnit’”

Jeszcze tego samego dnia przeprowadzono przeszukanie mieszkania mężczyzny. Żona wolontariusza powiedziała, że funkcjonariusze zatrzymali jego laptop i „jakiegoś rodzaju rakietnicę czy pistolet”, które mężczyzna trzymał „w samoobronie” w szufladzie. Demidenko z powrotem trafił do aresztu na 10 dni. Zatrzymano go tym razem pod pretekstem spożywania alkoholu w miejscu publicznym i odmowy poddania się badaniom lekarskim.

Wiadomości
Więźnia, który ujawnił systemowe tortury w rosyjskich więzieniach, znaleziono powieszonego w celi
2024.02.06 18:16

31 października Demidenko został zwolniony, ale już następnego dnia został wezwany na przesłuchanie i ponownie aresztowany – tym razem na 1 miesiąc i 19 dni. Wszczęto przeciwko niemu sprawę o nielegalny handel bronią. Jak ustalili śledczy, w trakcie przeszukania u mężczyzny znaleziono granat, zapalnik do granatu odłamkowego oraz zapalnik do min. Żona przypuszcza, że były to elementy broni z czasów II wojny światowej, którą mąż wykopał na swojej posesji. Areszt wolontariusza był dwukrotnie przedłużany o 2 miesiące i miał zakończyć się 21 kwietnia.

Wiadomości
Po ataku na Crocus City Hall Kreml otwarcie pochwala stosowanie tortur – Meduza
2024.03.26 18:57

W lutym 2024 roku w sprawie karnej  została aresztowana inna wolontariuszka z Biełgorodu, która pomagała Ukraińcom. Nadin Geisler postawiono zarzuty “publicznego nawoływania do działań skierowanych przeciwko bezpieczeństwu Federacji Rosyjskiej”.

jb/ belsat.eu

Aktualności