Żołnierze piechoty morskiej z Kraju Nadmorskiego zostali okrążeni w Pawliwce w obwodzie donieckim. Uważają, że ponoszone przez nich wysokie straty to wina dowódców z Dagestanu. O interwencję poprosili szefa swojego regionu, ten jednak ich apel wysłał “kompetentnym organom”.
Gubernator Kraju Nadmorskiego Oleg Kożemiako polecił prokuraturze wojskowej sprawdzić informacje o dużych stratach w 155. Samodzielnej Gwardyjskiej Brygadzie Piechoty Morskiej Floty Oceanu Spokojnego. Apel żołnierzy do gubernatora przekazali w sieciach społecznościowych rosyjscy korespondenci wojenni. Piechurzy morscy pisali w nim o “wielkich nieuzasadnionych stratach” i prosili o zmianę dowództwa.
Kożemiako oświadczył, że pismo może być dezinformacją ukraińskich służb specjalnych.
– Przekazaliśmy ten wniosek do kompetentnych organów i prokuratury wojskowej w celu wyjaśnienia sytuacji – napisał gubernator.
Dodał, że “w warunkach wojny informacyjnej wszelkie publikacje w sieciach społecznościowych muszą być sprawdzane”.
Później szef administracji Kraju Nadmorskiego opublikował w Telegramie wideo, na którym potwierdził straty 155. Brygady. Zaznaczył przy tym, że w piśmie od żołnierzy są one znacznie zawyżone.
Pełny tekst apelu piechurów morskich opublikował w Telegramie kanał Grey Zone. Jego prawdziwość nie została potwierdzona. Pisząc do gubernatora, żołnierze stwierdzili, że “w czasie niezrozumiałego natarcia” na wieś Pawliwka pod Wuhłedarem w cztery dni “stracili około 300 zabitych, rannych i zaginionych”. Później o ich apelu napisali także inni rosyjscy korespondenci wojenni.
Według autorów pisma “dowódcy – generał Muradow i jego przyjaciel Achmedow” zaplanowali natarcie, żeby generał “zaplusował przed naczelnikiem Sztabu Generalnego” Walerijem Gierasimowem, a drugi otrzymał tytuł Bohatera Rosji.
– Oni chcą się pokazać, a wszystko inne mają gdzieś. Oni ludzi nazywają mięsem – czytamy w apelu.
Według portalu Meduza, chodzi o nowego dowódcę Wschodniego Okręgu Wojskowego generała Rustama Muradowa i dowódcę 155. Samodzielnej Gwardyjskiej Brygady Piechoty Morskie pułkownika Zuraba Achmedowa. Obaj oficerowie pochodzą z Dagestanu.
– Dowództwo okręgu wraz z Achmedowem ukrywają prawdziwe straty, bojąc się odpowiedzialności. Oni postanowili zająć miejscowość, przeskakując przez teren kontrolowany przez przeciwnika. Oni [Ukraińcy] likwidują teraz naszych podczas ewakuacji rannych i dowozu amunicji. Co więcej, Pawliwka jest niżej od Wuhledaru, z którego do nas walą – czytamy w skardze piechurów morskich.
Żołnierze z Kraju Nadmorskiego poprosili swojego gubernatora, by zwrócił się do najwyższego głównodowodzącego armii – Władimira Putina – z prośbą o wysłanie niezależnej od Ministerstwa Obrony komisji do sprawdzenia ich sytuacji.
pj/belsat.eu