Zastępca sekretarza stanu Rady Bezpieczeństwa Białorusi Uładzimir Arczakou w wywiadzie dla programu 1. białoruskiej państwowej TV oświadczył, że działacze opozycjoniści, którzy uciekli z Białorusi, mogą zginąć w wypadkach samochodowych.
Białoruski urzędnik stwierdził, że sens zachodnich ekonomicznych sankcji wobec Białorusi polega na tym, że polskie i litewskie firmy wyganiają ze swoich rynków białoruską konkurencję, a opozycjoniści otrzymają za to „swoją dolę”.
– Ci „uciekinierzy” błagający o sankcje, sami nie rozumieją, w jaką dziurę bez wyjścia próbują wepchnąć na Białoruś. I jasne jest, że Zachód prędzej czy później ich wyrzuci na śmietnik i zginą w wypadkach samochodowych. Ale to, co narobili Białorusi, pozostanie – powiedział Arczakou.
Skarżył się również, że na Zachodzie kwestie współpracy ekonomicznej (z Białorusią – Belsat.eu) uległy koniunkturze politycznej.
Uładzimir Arczakou urodził się w 1967 roku w rosyjskim Swierdłowsku. Tam ukończyła Wyższą Wojskowo-Polityczną Uczelnię Czołgów i Artylerii. Od kwietnia 2012 r. do lutego 2014 r. pracował jako szef wydziału KGB w obwodzie witebskim. Od 21 lutego 2014 r. jest Zastępcą Sekretarza Stanu Rady Bezpieczeństwa.
jb/ belsat.eu