Liderka opozycji jest przeciwna wysłaniu do Kazachstanu białoruskich żołnierzy w ramach misji pokojowej ODKB. Według niej to ingerencja w sprawy Kazachów. Jak poinformował białoruski minister obrony, żołnierze specnazu już polecieli na miejsce.
– Nie trzeba być politykiem lub ekspertem by rozumieć, że wprowadzenie wojsk to zawsze zbrojna ingerencja w sprawy innego państwa. Naród Białorusi nigdy nie poprze wysłania wojska w celu stłumienia wolności narodu Kazachstanu – oświadczyła Swiatłana Cichanouskaja w wideo opublikowanym przez jej biuro.
Według opozycjonistki, “każdy Białorusin swoim sercem rozumie decyzję stawienia oporu dyktatorze”, a Łukaszenka, którego władza straciła legitymizację społeczną, “nie ma prawa podejmować decyzji o wprowadzeniu wojsk i poświęcać Białorusinów dla zbrojnej symulacji stabilności w regionie”.
– Wyłącznie mieszkańcy Kazachstanu mają prawo wyznaczać los swojego państwa i bronić swojego wyboru – oświadczyła Cichanouskaja. – Wyjście na ulicę to normalny, a w reżimach autorytarnych jeden z nielicznych dostępnych sposobów wyrażenia przez obywateli swojej woli. Liczę na to, że demonstranci i władz Kazachstanu znajdą możliwość rozpoczęcia dialogu i rozwiązania sytuacji, bez nowych ofiar.
Protesty w Kazachstanie trwają od niedzieli. Od wczoraj dochodzi do zbrojnych starć demonstrantów i prowokatorów ze służbami bezpieczeństwa. Nie wiadomo, ile osób zginęło. Służby informowały dziś o 13 zabitych zabitych mundurowych i kilkudziesięciu “unieszkodliwonych” demonstrantach. Wieczorem wojsko otworzyło ogień do tłumu zebranego na centralnym placu Ałmaty.
aa,pj/belsat.eu