Ministerstwo Młodzieży i Sportu Ukrainy żąda od światowej federacji piłki nożnej (FIFA) i europejskiej federacji piłki nożnej (UEFA) wycofania się z decyzji o dopuszczeniu rosyjskich juniorek i juniorów do rozgrywek międzynarodowych.
We wrześniu taką kontrowersyjną decyzję podjęła UEFA, a wczoraj dołączyła do niej FIFA. Działacze twierdzą, że dzieci nie należy karać za winy swojego kraju. Wzbudziło to negatywną reakcję nie tylko Ukrainy, także między innymi Polski.
W opublikowanym oświadczeniu ukraińskiego Ministerstwa Młodzieży i Sportu czytamy, że z Ukrainy okupanci porwali i wywieźli co najmniej 19 tysięcy dzieci. Oprócz tego zniszczyli 2767 placówek edukacyjnych i oświatowych i uszkodzili 344 obiekty sportowe, spośród których 95 zostało zniszczonych zupełnie lub częściowo.
Ministerstwo podkreśla, że rosyjski reżim dalej zabija i porywa ukraińskie dzieci, niszczy obiekty infrastruktury cywilnej, w tym stadiony i szkoły sportowe, i nie zostawia ukraińskim dzieciom możliwości „nawet nie tyle zajmowania się sportem, co zwykłego życia”.
Podkreślono, że od początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę Rosja zabiła co najmniej 504 dzieci, a 1129 odniosły rany. Oprócz tego udokumentowano już 3209 przestępstwa rosyjskich okupantów przeciwko dzieciom, w tym 13 faktów przemocy seksualnej Rosjan wobec dzieci.
– Agresywna Rosja pozbawiła ukraińskie dzieci nie tylko możliwości trenowania, ale też pokojowego i bezpiecznego życia. Setki naszych dzieci pozbawiła życia. A tymczasem UEFA i FIFA przywraca do rozgrywek rosyjskie dzieci, które z winy tego organu będą przekonane, że ich kraj ma prawo do zabijania innych i wszystko robi prawidłowo – czytamy dalej.
Dane podawane oficjalnie przez Ukrainę to tylko niezbicie udokumentowane przypadki. Nie sposób dokładnie ustalić, skalę zbrodni na terytoriach okupowanych przez Rosję.
Rząd ukraiński zwraca się do wszystkich krajowych związków piłkarskich będących członkami UEFA z prośbą o dołączenie do bojkotu meczów z reprezentacjami juniorskimi Rosji. Na razie przystąpiły do niego Anglia, Polska, Łotwa, Litwa, Szwecja, Dania, Finlandia, Irlandia, Norwegia i Rumunia, a Szwajcaria, Czechy, Holandia i Estonia oświadczyły, że żądają wyjaśnień od UEFA.
– Jesteśmy mocno przekonani, że piłka nożna zawsze powinna promować pokój, tolerancję i sprawiedliwość, a nie przekonywać do przedłużania wojny i propagować bezprawie – napisano w komunikacie.
Kijów wzywa FIFA i UEFA to sprzeciwienia się przemocy i agresji ze strony Rosji i podkreślił, że Ukraina będzie „stanowczo bronić swojego zdania” tak długo jak Rosja będzie prowadzić agresję przeciwko Ukrainie i dopóty, dopóki na europejski kontynent nie powróci pokój.
FIFA i UEFA mają siedzibę w Szwajcarii. Po rozpoczęciu pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę pod naciskiem wielu liczących się federacji krajowych oraz przywódców różnych krajów FIFA i UEFA zakazały rosyjskim drużynom udziału we wszelkich międzynarodowych rozgrywkach piłkarskich. Niemniej jednak, zakaz nie objął Białorusi rządzonej przez reżim Alaksandra Łukaszenki, mimo że pomaga on Rosji w agresji na Ukrainę, w tym porywaniu ukraińskich dzieci. Białoruskie drużyny jedynie muszą rozgrywać wszystkie swoje oficjalne mecze międzynarodowe za granicą. Stadiony udostępniały im Serbia i Węgry.
Rosja i Białoruś zostały wykluczone z wielu dyscyplin sportowych, poza nielicznymi wyjątkami, takimi jak tenis. Jednakże Międzynarodowy Komitet Olimpijski naciska, by zacząć dopuszczać rosyjskich sportowców do dyscyplin olimpijskich. Niektóre światowe federacje sportowe zaczęły dopuszczać rosyjskich zawodników i zawodniczki. W przyszłym roku odbędą się letnie Igrzyska w Paryżu.
Marcin Herman/belsat.eu wg unian.net