Biełsat dzwoni do KGB. Zapytać o przyjazd wagnerowców


W opuszczonej jednostce wojskowej we wsi Cel pod Osipowiczami postawiono setki namiotów. Z kolei Łukaszenka powiedział wcześniej, że buntownikom z Grupy Wagnera zaproponował dawną bazę wojskową na Białorusi. Dziennikarka Biełsatu zadzwoniła do białoruskiego KGB, podając się za zaniepokojoną przyjazdem zbrodniarzy wojennych mieszkankę miejscowości. Publikujemy dialog z funkcjonariuszem bezpieki, który trudno nazwać uspokajającym.

Po tym, jak Jewgienij Prigożyn przerwał marsz swoich najemników na Moskwę, rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow poinformował, że buntownik wyjedzie na Białoruś. Potwierdził to potem Alaksandr Łukaszenka, który miał być głównym negocjatorem. Z kolei Władimir Putin stwierdził, że na Białoruś mogą też wyjechać ci członkowie Grupy Wagnera, którzy nie zgadzają się przejść pod rozkazy Ministerstwa Obrony Rosji.

Bezpośrednio po tych deklaracjach na terenie dawnej bazy wojsk rakietowych (Jednostka Wojskowa nr 61732) we wsi Cel pod Osipowiczami w obwodzie mohylewskim zaczęto stawiać miasteczko namiotowe. Obóz został zauważony na zdjęciach satelitarnych z 27 czerwca, przy czym 24 czerwca (w dniu marszu na Moskwę) teren ten był pusty. 

Do tej pory wśród trzystu namiotów wojskowych nie widziano najemników, ani samego Prigożyna. Ten jednak prawdopodobnie kilkukrotnie przylatywał na Białoruś prywatnymi samolotami. Możliwe też, że obóz został przygotowany nie dla wagnerowców, a dla rosyjskich żołnierzy, którzy będą strzec rozmieszczonych na Białorusi głowic jądrowych. Żadna z tych wersji nie została do tej pory potwierdzona przez Mińsk i Moskwę.

Biełsat rozmawiał z mieszkanką wsi Cel, która twierdzi, że miejscowi są poważnie zaniepokojeni możliwym przyjazdem Grupy Wagnera. Wśród ludzi Prigożyna są bowiem zwolnieni z więzień kryminaliści i najemnicy podejrzani o zbrodnie wojenne w Syrii, Afryce i Ukrainie. Chociaż chodzą słuchy, to samych wagnerowców w okolicy nie widać i nikt nie wie, czy rzeczywiście przyjadą. 

Więc przyjadą, czy nie? Postanowiliśmy zapytać o to Zarząd Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) w obwodzie mohylewskim. Dziennikarka Biełsatu przedstawiła się jako zaniepokojona mieszkanka wsi Cel.

Odbierający telefon funkcjonariusz przedstawił się, niezrozumiale mamrocząc. W celu kontynuowania rozmowy zażądał podania dany osobowych: imienia, nazwiska, miejsca zameldowania, daty urodzenia oraz numeru telefonu. Po tym wstępie odbył się następujący dialog.

– Widziałam dziś zdjęcia namiotów, które stoją na terenie dawnej jednostki wojskowej. Dzwonie, żeby zapytać, co się w ogóle dzieje. Boję się wyjść z domu, bo wiele słyszałam o wagnerowcach. I dlatego chciałabym zapytać, na ile bezpieczne będzie wychodzenie z domu.

– A gdzie pani widziała te fotografie?

– W internecie.

– No, ale w jakich mediach?

– Nie zwróciłam uwagi. Wyskoczyło mi i zobaczyłam.

– Ale rozumie pani, że w internecie mogą pisać wszystko, co chcą. Proszę czerpać wiedzę z oficjalnych źródeł informacji. Nie z ekstremistycznych kanałów, a oficjalnych, sprawdzonych źródeł. [Władze Białorusi wpisały na listę “ekstremistów” większość niezależnych mediów, w tym Telewizję Biełsat i Radio Swaboda – przyp. belsat.eu]

– Dzwoniłam już na milicję. Kazali mi tam zadzwonić do was. 

– Na milicji mówili, żeby do nas dzwonić?

Wiadomości
Źródła Biełsatu: w białoruskiej fabryce zamówiono 8 tysięcy materaców dla wagnerowców
2023.06.29 16:44

– Tak.

– Ale pani rozumie, że ja takimi informacjami nie dysponuję. Gdzieś w internecie coś napisali. To sprawdzone źródło informacji? Gdzie to pani widziała?

– Prawdę mówiąc, nie wiem.

– Nie wie pani gdzie? 

– Wydaje mi się, że to był jakiś rosyjski portal. 

Jako pierwszy o obozie pod Osipowiczami napisał rosyjski kanał Wiorstka w Telegramie. Pierwsze zdjęcia satelitarne obozu namiotowego we wsi Cel opublikował amerykański The New York Times – przyp. belsat.eu.

– Ale to przecież może być nieprawda. Rozumie pani?

– Wiem, ale mimo to się boję, rozumie pan? Boję się, bo widziałam w internecie różne straszne wideo z wagnerowcami.

Wiadomości
Ukraińskie media zidentyfikowały wagnerowców, którzy mogli wydać rozkaz zabijania cywilów
2023.04.18 14:32

– Proszę posłuchać przemówienia przywódcy naszego państwa [Alaksandra Łukaszenki – przyp. belsat.eu] w jednostce, o której mowa. Ono było niedawno. Tam wszystko jest dokładnie i wyraźnie wyjaśnione, wytłumaczone kto, co, dlaczego i jak. A namioty mogą stać w dowolnym miejscu, rozumie pani?

– Rozumiem, ale myśli pan, że wagnerowcy przyjadą na Białoruś?

– Przecież mówię, żeby pani posłuchała oficjalnych wypowiedzi, które są w oficjalnych źródłach, przemówień wyższych urzędników, przywódcy państwa. On wszystko dokładnie wyjaśnił: czy będą, czy nie, co, po co i jak. On wszystko wie.

– A co on tam powiedział?

– Niech pani posłucha, co on powiedział. Trzeba w internecie wpisać “wystąpienie przywódcy państwa”. Wyraźnie tam wyjaśnił, jak było i dlaczego tak się dzieje. 

***

27 lipca Łukaszenka rzeczywiście bardzo szczegółowo przedstawił swoją wersję wydarzeń w Rosji podczas buntu Prigożyna. Podkreślał przy tym swoje rzekome zasługi w ratowaniu Rosji przed wojną domową. Zapewniał też ministra obrony Białorusi Wiktara Chrenina, że nie ma powodów do obaw, jeśli chodzi o wagnerowców i polecił mu “czerpać z ich doświadczeń”.

Wiadomości
Łukaszenka uspokaja Białorusinów: wagnerowcy-kryminaliści już nie żyją
2023.07.01 10:15

Zwracając się do Prigożyna zaproponował mu “pewien czas poobijać się u nas”, jeśli będzie trzeba. Dodał, że obozów dla najemników “na razie na Białorusi nie budujemy”, ale “jeśli zechcą, to ich rozlokujemy”.

– Zaproponowaliśmy im jedną z opuszczonych jednostek wojskowych. Jeśli chcecie, ogrodzenie jest, wszystko jest. Postawcie namioty, a czym możemy, to pomożemy – powiedział Łukaszenka.

Podkreślił przy tym, że wagnerowcy będą na Białorusi obozować za środki Prigożyna i Grupy Wagnera.

Komentarze
Gen. Samol: wagnerowcy mogą zagrażać polskiej granicy. Teraz odpowiada za nich Łukaszenka
2023.07.03 10:50

łh,Aleś Nawaborski,pj/belsat.eu

Aktualności