Źródła z ukraińskiego dowództwa powiedziały Politico, że istnieje wysokie ryzyko zniszczenia linii frontu w przypadku nowej rosyjskiej ofensywy latem. Według rozmówców portalu Ukraina potrzebuje dronów, haubic oraz setek tysięcy pocisków i rakiet.
Według wysokich rangą ukraińskich oficerów, którzy służyli pod dowództwem generała Wałerija Załużnego – głównodowodzącego Sił Zbrojnych Ukrainy do czasu jego dymisji w lutym – „obraz wojskowy jest ponury”.
Oficerowie twierdzą, że istnieje wysokie ryzyko, że linia frontu załamie się wszędzie tam, gdzie rosyjscy generałowie zdecydują się skoncentrować swoją ofensywę – pisze Politico. Co więcej, dysponując znacznie większą liczbą żołnierzy i kierowanymi bombami lotniczymi (KAB), które od miesięcy niszczą ukraińskie pozycje, Rosja mogłaby prawdopodobnie „przełamać linię frontu w niektórych obszarach”.
Wysokie rangą źródło w ukraińskich siłach zbrojnych powiedziało, że „nic nie pomoże Ukrainie teraz, ponieważ nie ma poważnej technologii, która mogłaby zrekompensować Ukrainie dużą masę żołnierzy, których Rosja prawdopodobnie rzuci do bitwy”.
– Nie mamy tych technologii, a i Zachód nie ma ich w wystarczającej ilości – powiedziało.
Według źródła tylko „ukraińska niezłomność i determinacja, a także błędy rosyjskich dowódców” mogą zmienić ponurą dynamikę.
Ukraińscy oficerowie ubolewają również nad zwlekaniem Zachodu, argumentując, że dostawy i systemy uzbrojenia pojawiły się zbyt późno i w niewystarczających ilościach, aby zmienić charakter wojny na lepsze. Jeden z oficerów wspomniał, że „Załużny nazwał to wojną jednej szansy”. Szansa ta została prawdopodobnie zaprzepaszczona przez Ukrainę.
Politico zauważa, że przyszłość wojny zależy od tego, gdzie Rosja zdecyduje się skoncentrować swoje siły podczas ofensywy, która ma się rozpocząć latem tego roku.
– W okresie poprzedzającym ofensywę – od Charkowa i Sum na północy po Odessę na południu – liczba ataków rakietowych i dronów wymierzonych w infrastrukturę znacznie wzrosła w ostatnich tygodniach, więc trudno przewidywać, gdzie nadejdzie główny cios – dodaje portal.
Ukraińscy oficerowie powiedzieli, że potrzebują teraz więcej podstawowej broni konwencjonalnej, a także dronów.
– Potrzebujemy haubic i rakiet, setek tysięcy rakiet i pocisków – zaapelowali.
Podkreślili, że potrzebują również znacznie więcej żołnierzy. W związku z tym Politico twierdzi, że Ukraina nie ma obecnie wystarczającej liczby żołnierzy na linii frontu, co potęguje problem niewystarczającego wsparcia ze strony Zachodu.
Co więcej, źródła twierdzą, że Ukraina przeżywa obecnie nie tylko kryzys militarny, ale także polityczny. Podkreślają, że podczas gdy Ukraina unika dużego poboru, „Rosja gromadzi teraz zasoby i będzie gotowa do rozpoczęcia dużej ofensywy około sierpnia, a może nawet wcześniej”.
Jak przypomina Ukraińska Prawda, dowódca Wojsk Lądowych SZU generał Ołeksandr Pawluk powiedział, że Rosja tworzy nowe zgrupowanie liczące ponad 100 tys. żołnierzy. Nie wykluczył, że latem spróbuje rozpocząć ofensywę na jednym z kierunków frontu.
Groźbę ofensywy potwierdził również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski. Według niego rosyjscy okupanci mogą przygotowywać się do nowej ofensywy, która spodziewana jest pod koniec maja lub w czerwcu.
lp/ belsat.eu wg Politico, Ukraińska Prawda
