W miejscowości Lenin na Białorusi rzeka Słucz przekroczyła poziom zagrażający zalaniem budynków mieszkalnych. Podnosi się także woda w Brześciu nad Bugiem. Białoruskie służby nie informują o podjęciu działań przeciwpowodziowych.
Według danych państwowej służby hydrologiczno-meteorologicznej Białorusi poziom wody w rzece Słucz podniósł się dziś o 3 centymetry – do 247 centymetrów.
Średni poziom rzeki w tym punkcie pomiarowym wynosi 161 centymetrów i, zgodnie z białoruską metodologią, jego przekroczenie wprowadza stan podwyższonej gotowości. Z kolei poziom grożący powodzią wynosi 240 centymetrów i został przekroczony 31 stycznia. W mediach nie ma jednak informacji o podjęciu przez Ministerstwo ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Białorusi działań przeciwpowodziowych.
Według białoruskiego portalu krajoznawczego Radzima.org nazwa miejscowości Lenin używana jest od XVI wieku i błędnie łączy się ją z Włodzimierzem Leninem.
W rzeczywistości pochodzi ona od imienia Jelena (zdrobniale Lena). Zgodnie z legendą w nazwie miejscowości upamiętniono córkę właściciela miejscowości, która utopiła się w Słuczy. W dwudziestoleciu międzywojennym płynącą ze Słucka i wpadającą do Prypeci rzeką Słucz biegła granica II RP z ZSRR.
W ciągu ostatniej doby o 3 centymetry – do 231 centymetrów – podniosły się także wody Muchawca w Brześciu. Poziom krytyczny w tym punkcie pomiarowym wynosi 240 centymetrów.
Wysokości wody w granicznym Bugu białoruskie służby nie podają. Jednak polski Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW) dla odcinka Bugu od ujścia Uherki do Krzyczewa ogłosił drugi (pomarańczowy) stopień zagrożenia powodziowego.
– Na Bugu prognozowany jest dalszy wzrost poziomu wody powyżej stanów ostrzegawczych w Strzyżowie, Dorohusku, Włodawie oraz Krzyczewie. Ponadto, istnieje możliwość przekroczenia tego progu w Kryłowie – czytamy w komunikacie IMGW.
W ubiegłym roku w dorzeczu Prypeci (której dopływem jest Słucz) i Dniepru doszło do wiosennej powodzi. Była ona przed dłuższy czas ukrywana przez reżim Alaksandra Łukaszenki, którego służby ratownicze akcję przeciwpowodziową rozpoczęły po tygodniu. Do tego czasu prowizoryczne obwałowania były sypane przez mieszkańców zagrożonych terenów.
Równocześnie trwała zakrojona na szeroką skalę akcja służb w odcinkach tych samych rzek znajdujących się na Ukrainie.
pj/belsat.eu