Dziennikarz i menedżer medialny Andrej Alaksandrau, który został aresztowany w styczniu, usłyszał zarzut zdrady stanu. Według agencji BiełaPAN, powołującej się na adwokata, grozi mu od siedmiu do 15 lat pozbawienia wolności.
To nowy zarzut wobec Andreja Alaksandrawa. Wcześniej oskarżono go o “organizację działań poważnie naruszających porządek publiczny lub udział w nich”.
Alaksandrau oraz jego partnerka Iryna Złobina, zajmująca się kwiaciarstwem i produkcją pamiątek, zostali zatrzymani w styczniu w ramach postępowania karnego. Zarzucono mu, jak informowało MSW, finansowanie protestów, ponieważ miał pomagać zatrzymanym i aresztowanym, m.in. opłacając ich grzywny. Od sierpnia do listopada ubiegłego roku miał opłacić 250 kar.
Wczoraj poinformowano, że 26 czerwca Alaksandr Łukaszenka podpisał dekret, na mocy którego międzyresortowa komisja ds. bezpieczeństwa w sferze mediów będzie oceniać publikacje w krajowych i zagranicznych środkach masowego przekazu pod kątem szkodliwości dla interesów kraju.
pp/belsat.eu wg PAP