Chciał wypędzić z Kremla demona Putina, a może trafić do więzienia za napaść na funkcjonariusza. Najsłynniejszy jakucki szaman został przesłuchany w szpitalu psychiatrycznym.
Jakucki szaman Aleksand Gabyszew jest przymusowo leczony psychiatrycznie po tym, jak po raz trzeci zapowiedział pochód na Moskwę, by wypędzić z Kremla demona – Władimira Putina.
Dziś został przesłuchany w charakterze podejrzanego o zranienie funkcjonariusza Rosyjskiej Gwardii – poinformował Radio Swoboda koordynator grupy obrońców praw człowieka Aleksiej Prianisznikow. Gabyszew zgodził się zeznawać i opowiedział swoją wersję wydarzeń, nie przyznając się jednak do winy.
Komitet Śledczy poinformował wcześniej, że przeciwko szamanowi została wszczęta sprawa karna. Chodzi o wydarzenia z 28 stycznia, gdy oddział policji i Rosgwardii wtargnął do jego domu, by zabrać go siłą do szpitala psychiatrycznego. Według śledczych, Gabyszew zaatakował ich wtedy “bronią białą chałupniczej roboty”. Jeden z funkcjonariuszy miał mieć zbite nadgarstek i łokieć oraz ranę kłutą w okolicy biodra.
Jak przekonują władze, policja przyjechała po Gabyszewa dlatego, że nie stawił się on na planową wizytę w szpitalu psychiatrycznym, a obowiązek taki nałożył na niego sąd. Zwolennicy szamana i obrońcy praw człowieka twierdzą jednak, że padł on ofiarą represji za swoją postawę obywatelską. Jakuci są oburzeni działaniami rosyjskich władz. Według nich szaman jest poddawany psychiatrii karnej.
pj/belsat.eu