Szef Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy: władze odcinają społeczeństwo od mediów niezależnych


W 2023 r. na Białorusi władze kontynuowały ataki na media niezależne, wpychając je w kategorię „ekstremizmu” i prześladując. Cel to odcięcie społeczeństwa od dostępu do źródeł informacji poza państwowym monopolem uważa Andrej Bastuniec, szef Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy BAŻ.

biełsat prześladowania dziennikarzy media wolność słowa
Andrej Bastuniec, szef Białoruskiego Stowarzyszenia Dziennikarzy BAŻ
Zdj. АВ / Belsat.eu

– Praktycznie wszystkie media niezależne, które obecnie funkcjonują, są albo uznane za formacje ekstremistyczne, albo publikowane przez nie treści są uznane za ekstremistyczne – powiedział PAP Andrej Bastuniec.

Szefuje on Białoruskiemu Stowarzyszeniu Dziennikarzy BAŻ, również uznanego przez władzę za „formację ekstremistyczną”. Podobnie jak większość mediów niezależnych także BAŻ działa obecnie na emigracji.

Wiadomości
Reżim Łukaszenki więzi Andrzeja Poczobuta już od ponad 1000 dni
2023.12.20 16:12

Represje wobec mediów na bezprecedensową skalę rozpoczęły się na Białorusi po sfałszowanych wyborach prezydenckich w 2020 r. Niezależne portale zniknęły z białoruskiej przestrzeni informacyjnej – zostały zablokowane lub zlikwidowane, a dziennikarze trafiali za kraty lub musieli wyjechać z kraju.

– Obecnie w aresztach i więzieniach jest 32 pracowników mediów – tyle samo, co rok temu. W 2023 r. na wolność po odsiedzeniu wyroków wyszli dziennikarze Alaksandr Iwulin, Andrej Skurko, Jahor Marcinowicz i Hienadź Mażejka, ale za kraty trafiły kolejne osoby – stwierdził Bastuniec.

Aktywista przypomniał, że pomimo represji po 2020 r. media niezależne przetrwały i „odrodziły się” już na emigracji. W nowej postaci działają m.in. portale Zierkało (dawny TUT.by), Pozirk (Biełaruskije Nawiny), Nasza Niwa czy Radio Swaboda” – mówi Bastuniec. Z Polski kontynuuje działalność białoruskojęzyczna telewizja Biełsat.

– Logika działania władz jest brutalna i polega na tym, by odciąć odbiorców od tych mediów. Za subskrybowanie ich kanałów w Telegramie czy innych sieciach społecznościowych, a także za posty grozi odpowiedzialność administracyjna lub karna. Jest to kwalifikowane jako “wspieranie” lub “udział” w działalności ekstremistycznej. Nie przez przypadek pierwszą rzeczą, którą struktury siłowe robią po zatrzymaniu, jest przeszukiwanie telefonów – powiedział szef BAŻ.

Wspieraniem działalności „ekstremistycznej” jest także według władz np. udzielenie wywiadu zakazanym mediom.

W podsumowaniu mijającego roku BAŻ wskazuje na szereg drakońskich wyroków wobec dziennikarzy, w tym 12-letnie kary więzienia dla Maryny Zołatawej i Ludmiły Czekiny z dawnego TUT.by oraz 8 lat dla aktywisty polskiej mniejszości i dziennikarza Andrzeja Poczobuta.

– W sumie „sądy” skazały w tym roku dziennikarzy i pracowników mediów na blisko 90 lat więzienia – mówi Bastuniec.

Podsumowanie roku przygotowane przez BAŻ jest wyjątkowo ponure. W 2023 r. dziennikarzy zatrzymywano 46 razy, a w ich mieszkaniach przeprowadzono ponad 30 rewizji. 16 pracowników mediów skazano na areszty administracyjne. 33 uznano za „ekstremistów”, a 12 – za „terrorystów” – podaje BAŻ. Za kratami zmarł bloger Mikałaj Klimowicz, a inny więzień polityczny – bloger Ihar Łosik – podjął próbę samobójczą.

Wiadomości
Siedział z gruźlikami i w karcerze. Satyrykowi związanemu z Biełsatem mogą zaostrzyć wyrok
2023.12.06 12:26

Jak stwierdził Andrej Bastuniec, mediom niezależnym udało się przetrwać w nowej formie, choć oczywiście nie odzyskały one dawnych zasięgów i możliwości działania. Nie są również w stanie funkcjonować jako projekty komercyjne, bo oficjalnie nie można ich czytać. Nie mogą też zarabiać na reklamie.

– Największe wyzwania, które stoją przed nimi, to „nieoderwanie się” od odbiorców i białoruskiej rzeczywistości, od której są fizycznie odcięci, oraz pokonanie tych przeszkód, które stwarzają władze. Drugi poważny problem to finansowanie. Te media zależą w dużej mierze od wsparcia zewnętrznego, a obecnie zainteresowanie Białorusią jest mniejsze, co jest obiektywnym skutkiem sytuacji międzynarodowej – wojen na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie – wyjaśnił.

Jeśli chodzi o sektor mediów państwowych, czyli propagandowych, to w oczywisty sposób rosną one w siłę – w wyniku wsparcia ze strony państwa oraz wypchnięcia mediów niepaństwowych poza granice prawa.

– Tendencja, którą obserwujemy w tym sektorze, to kompletne pozbawienie jakichkolwiek hamulców. Programy informacyjne i publicystyczne sięgają po mowę nienawiści nie tylko wobec oponentów władz, ale wobec wszystkich, którzy myślą inaczej. Druga sprawa to jeszcze większe wzmocnienie propagandy rosyjskiej, będące skutkiem politycznych wyborów Mińska, w tym opowiedzenia się po stronie Rosji po jej agresji na Ukrainę – podkreślił Bastuniec.

Obecnie za kratami znajduje się trzynaście osób, które w różnym czasie współpracowały z Biełsatem, co stanowi 1/3 wszystkich uwięzionych na Białorusi pracowników mediów.

Wiadomości
Biełsat apeluje o uwolnienie swoich dziennikarzy
2023.10.14 08:26

jb/ belsat.eu wg PAP

Aktualności