Reżim Łukaszenki twierdzi, że przygotowywana jest prowokacja na granicy białorusko-ukraińskiej


Białoruski Państwowy Komitet Graniczny wydał komunikat na temat rzekomej prowokacji na granicy z Ukrainą. Pogranicznicy z Białorusi twierdzą, że zauważyli zwiększenie liczby ukraińskich wojsk i sprzętu przy granicy z Białorusią, w tym na przykład amerykańskich zestawów artyleryjskich HIMARS.

– W ostatnim czasie w strefie odpowiedzialności żytomierskiego oddziału pogranicznego Państwowej Służby Granicznej Ukrainy notuje się zwiększenie grupy ukraińskich formacji zbrojnych, w tym sił Sił Operacji Specjalnych i oddziałów specjalnych Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy – czytamy.

Służba pograniczna reżimu Łukaszenki twierdzi, że Ukraińcy w ogóle gromadzą „rozliczne oddziały, w tym z ciężkim uzbrojeniem”. Wymieniono m.in. transportery opancerzone, zachodnie haubice artyleryjskie M777, czy HIMARS, czy niemieckie samobieżne zestawy przeciwlotnicze Gepard.

Wiadomości
Białoruś przerzuciła specnaz na granicę z Ukrainą. Obawia się ostrzałów bronią z USA
2024.06.04 16:03

W komunikacie zapewniono, że wzmocniono gotowość służb granicznych Białorusi i, że razem z ministerstwem obrony reaguje ona na zmianę sytuacji przez „zwiększenie gęstości przykrycia granicy państwowej”. Wymieniono w tym kontekście skierowanie nowych grup manewrowych i „nowoczesnego sprzętu wojskowego”.

– Podjęto dodatkowe środki wywiadowcze i kontrolę stanu ochrony granicy państwowej – czytamy dalej.

Służba dodała, że celem jest niedopuszczenie to zwiększenia napięcia na granicy i zapobieżenie prowokacji.

Przypomnijmy, że na początku pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji na Ukrainę w 2022 roku wojska rosyjskie zaatakowały Ukrainę również z terytorium Białorusi.

Arsen Rudenka. MaH/belsat.eu

Aktualności