W środę – marsz protestu na ulicach Mińska


Mimo fali represji, już zapowiedziano kolejne akcje uliczne. Na demonstrację w Mińsku wyraziły nawet zgodę stołeczne władze. Początkowo organizatorzy nie zaakceptowali trasy wyznaczonej im przez urzędników, ale w końcu na nią przystali.

15 marca to Dzień Konstytucji. Kiedy więc, jeśli nie tego dnia sprzeciwiać się antykonstytucyjnemu dekretowi?

„Władze miasta zezwoliły na naszą akcję 15 marca. Ludzie mają prawo przyjść przed kino Kastrycznik. To początek zbiórki, o 17:30” – przypomina przedstawicielka socjaldemokratów Iryna Besztard.

Od kina demonstrantom wolno iść po ul. Surhanawa do placu Bangalore. Tam, w Parku Przyjaźni Narodów, który popularnie nazywa się „rezerwatem dla opozycji”, odbędzie się wiec. Najpierw organizatorzy nie chcieli iść w to miejsce. Ale w końcu 9 opozycyjnych organizacji uzgodniło, że nie będzie spierać się z władzami.

„Mamy nadzieję, że unikniemy represji wobec uczestników akcji i w ten sposób nie zaszkodzimy akcji 25 marca, która będzie następna. Będzie ona jeszcze większa i wtedy pójdziemy już, gdzie uznamy za stosowne” – zapowiada Dzianis Sadouski z Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji.

Ale władze już stwarzają przeszkody. Liderów struktur opozycyjnych, które brały udział organizacji wcześniejszych protestów – Anatola Labiedźkę, Witala Rymaszeuskiego, Pawła Siewiarynca i Jurasia Hubarewicza wtrącono do aresztu na 15 dni, aby nie mogli wyjść na kolejną demonstrację.

„Oczekujemy, że będzie wielu ludzi. Potem sami ludzi muszą decydować. Wzywamy ich do tego. Jaką decyzję podejmą, tam też pójdziemy” – obiecywał Labiedźka, przewodniczący Zjednoczonej Partii Obywatelskiej (AHP).

Spirala represji wpłynęła na konsolidację opozycji i jej przedstawiciele zapowiadają wspólne przygotowania do obchodów Dnia Wolności. Stołeczna akcja 25 marca ma być decydująca w konfrontacji „darmozjadów” z władzami. 15 marca – próbą generalną.

15 marca to dzień kompromisu, szansa dla władz, aby usłyszała ludzi oraz szansa dla ludzi, aby bez zbędnego ryzyka, podczas legalnego zgromadzenia podzielili się swoimi problemami.

„Liczymy na to, aby przyciągnąć tych ludzi, którzy są dalecy od polityki, którzy być może nie rozumieją wszystkich przyczyn tego co się dzieje, ale którzy są oburzeni dekretem. Chcemy, aby ludzie, którzy planują przyjść na tę akcję, nie naruszyli nie tylko konstytucji, o której mówimy, ale też żadnego przepisu prawa, nawet tej autorytarnej władzy” – mówi Leu Marholin z AHP.

Tego dnia ma protestować nie tylko stolica. Demonstracje uliczne zapowiedziano też w Homlu, Witebsku, Mohylewie i Grodnie.

Wolha Staraścina, Biełsat Zdj. Vasily Fedosenko/Reuters/Forum

Aktualności