Moskwa: 8 miesięcy łagru za dotknięcie ręki funkcjonariusza


Podczas akcji protestu przeciwko korupcji moskiewski aktor Jurij Kulij usiłował odciągnąć funkcjonariusza Gwardii Narodowej bijącego jednego z protestujących. W efekcie został oskarżony o „zastosowanie przemocy wobec przedstawiciela władzy”, który poskarżył się, poczuł „fizyczny ból”.

Gwardia Narodowa to podlegała bezpośrednio Putinowi struktura powołana do walki z „kolorowymi rewolucjami”. Jej funkcjonariusze zostali wysłani do pacyfikacji pokojowych protestów przeciwko korupcji w rosyjskim rządzie zorganizowanych w marcu z inicjatywy rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Podczas akcji 26 marca na placu Puszkińskim w Moskwie funkcjonariusze Gwardii Narodowej usiłowali zatrzymać jednego z protestujących. Kulij usiłował temu zapobiec i złapał za rękę jednego z gwardzistów – po czym został zatrzymany. Na zamieszczonym przez rosyjski Komitet Śledczy zdjęciach widać moment, w którym 28-latek po prostu odsuwa ręką ramię milicjanta. Jednak przez śledczych i sąd zostało to uznane za przemoc.

W sądzie przeciwko mężczyźnie świadczył Aleksandr Petruńko – członek nacjonalistycznej, prokremlowskiej organizacji SERB, który jest podejrzewany o oblanie Nawalnego żrącą substancją. I mimo, że Nawalnemu grozi utrata wzroku w jednym oku Petruńko przebywa na wolności. Kulij tymczasem od prawie miesiąca przebywa w areszcie.

Aktor ostatecznie przyznał się do zarzucanego mu czynu i przeprosił „poszkodowanego” funkcjonariusza w nadziei na złagodzenie wyroku. Jednak sędzia Marija Siznicewa była nieubłagana i wysłał mężczyznę na 8 miesięcy do kolonii karnej.

Rosyjski Komitet Śledczy oskarżył cztery inne osoby o zastosowanie przemocy wobec funkcjonariuszy. Cała czwórka przebywa w areszcie.

Jb/ WWW.belsat.eu zona.media/

 

Aktualności