Białoruskie siły bezpieczeństwa zakończyły Marsz Niepełnosprawnych, zanim jego uczestnicy zdążyli się zebrać. To kolejny raz, gdy milicja nie dała im protestować.
Białoruscy niepełnosprawni organizują oddzielne demonstracje, by walczyć z reżimem Alaksandra Łukaszenki, ale też o swoje prawa i miejsce w społeczeństwie. Nie wszyscy mogą też uczestniczyć w niedzielnych masowych marszach ze względu na bardzo brutalne działania milicji wobec demonstrantów. W pierwszych Marszach Niepełnosprawnych brało udział nawet kilkaset osób – kolejne były pacyfikowane przez OMON.
Dzisiejsza manifestacja miała się rozpocząć w Parku Czeluskinców. Według naszych korespondentów przyszło na nią tylko 6 osób, które od razu OMON zatrzymał i zaprowadził do więźniarki. Trafiły tam także osoby na wózkach inwalidzkich.
Ostatecznie wszystkich zatrzymanych wypuszczono pod warunkiem, że nie będą się już zbierać i nie pójdą grupą, tylko pojedynczo, a maksymalnie podwójnie. Uwolnieni demonstranci przeszli do pobliskiej kawiarni, gdzie dalej byli obserwowani przez milicję.
W poniedziałek w Mińsku odbyła się demonstracja emerytów nazywana Marszem Mądrości. OMONowcy w hełmach i pancerzach zagrodzili drogę kolumnie, zmuszając ją do zmiany trasy, a w końcu do rozbicia na mniejsze grupy. Część seniorów została otoczona przez milicję i zatrzymana. Na komendy zabrano 19 uczestników marszu. Dzień wcześniej, podczas niedzielnej demonstranci – prawie 400.
pj/belsat.eu