Mińsk: niepełnosprawni musieli uciekać przed milicją do kościoła


W stolicy Białorusi miał się dziś odbyć kolejny Marsz Osób Niepełnosprawnych przeciwko reżimowi Alaksandra Łukaszenki. Demonstracji zostali otoczeni przez milicję.

Dla większości niepełnosprawnych odbywające się od trzech miesięcy niedzielne masowe marsze są zbyt niebezpieczne z powodu brutalnych działań milicji. Dlatego zaczęli organizować własne demonstracje, by pokazać swój sprzeciw wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki, ale też zwrócić uwagę na problemy osób chorych, starszych i o ograniczonej mobilności.

Wiadomości
Kolejny niepełnosprawny na wózku skazany na udział w białoruskich protestach
2020.11.12 12:46

Uczestnicy dzisiejszego marszu o godzinie 15 czasu białoruskiego (13 cz.pol.) zebrali się na Placu Niepodległości w centrum Mińska. Tym razem, po kolejnych brutalnych pacyfikacjach, liczba uczestników była mniejsza niż poprzednio.

Najpierw umundurowani funkcjonariusze wzywali obecnych do rozejścia się. Gdy demonstranci nie posłuchali, siły bezpieczeństwa otoczyły niepełnosprawnych i zablokowały drogę, którą miał przejść marsz. W związku z tym protestujący złapali się za ręce i ustawili w tzw. łańcuchu solidarności. Wtedy milicja ściągnęła na miejsce nieoznakowane niebieskie busy, wykorzystywane jako więźniarki.

Niepełnosprawni demonstranci zostali zmuszeni do szukania schronienia w Czerwonym Kościele stojącym przy placu Niepodległości.

Gdy ich protest został przerwany, w odruchu solidarności na ulice wyszły grupki kobiet z biało-czerwono-białymi parasolkami.

Wiadomości
Ponad 900 spraw karnych wobec oponentów Alaksandra Łukaszenki
2020.11.12 13:28

pj/belsat.eu

Aktualności