Ormiański „Elektromajdan”, czyli krótka historia wasalnej zależności Erywania od rosyjskiego monopolisty energetycznego.
Kamery ormiańskiej telewizji 1in.am już dziewiąty dzień z rzędu relacjonują na żywo pokojowy protest w Erywaniu. Według stanu na 26 czerwca, fala protestów ogarnęła już 5 miast Armenii.
Akcja protestacyjna przeciwko podwyższeniu cen na energię elektryczną przez analogię do ukraińskiego „Euromajdanu” nazywana jest „Elektromajdanem”. Po nieudanej próbie siłowego zdławienia protestów, ormiański rząd zdecydował się na negocjacje z rosyjskim dostawcą energii elektrycznej – „Inter RAO EES”. Strony jednak nie doszły do porozumienia.
Rosja ledwo daje sobie radę z kosztami utrzymania Krymu i z kampanią wojenną w Donbasie. Kremla i tym bardziej lojalnych reżimowi spółek akcyjnych nie stać dziś na politykę dotacyjną.
[vc_single_image image=”1″ img_size=”large”]
Doskonale rozumie to ormiański premier Awik Abragamian: po naradzie z prezydentem kraju, zgodził się na zrekompensowanie przez państwo kosztów podwyżek dla „najsłabszych grup społecznych”. Protestującym to jednak nie wystarczy i bezterminowa akcja trwa.
Tymczasem niektórzy rosyjscy politycy już straszą Armenię wojną. Siergiej Markow, przewodniczący grupy roboczej ds. współpracy międzynarodowej i dyplomacji publicznej przy Izbie Społecznej Federacji Rosyjskiej twierdzi, że:
„W Kijowie po zwycięstwie Majdanu, ceny podnosili 2 razy po 170%. Ale nie ma tam żadnych protestów społecznych, bo wszystkie zostały od razu stłumione wspólnymi siłami neonazistowskich bojowników w maskach i władzy kijowskiej. Jeśli w Erywaniu zwycięży Majdan, to ceny i tak wzrosną, za to demonstracji już nie będą rozpraszać armatkami wodnymi, a będą w nie strzelać bojownicy pod ochroną służb specjalnych. Zacznie się nowa wojna.”
Армения. Волнения. Цены подняли на 17% , а в Киеве после победы Майдана, уже цены подняли 2 раза на 170%. Точно подсчита…
Posted by Sergey Markov on Tuesday, June 23, 2015
Tak w swoim Facebooku #ElectricYerevan napisał amerykański piosenkarz ormiańskiego pochodzenia, muzyk zespołu «System of a Down» Serge Tankyan.
It seems like the brutal police crackdown with water cannons and beating up people including journalists has predictably…
Posted by Serj Tankian on Tuesday, June 23, 2015
[vc_single_image image=”3″ img_size=”large”]
Ceny na energię elektryczną w Armenii są 1,5-2 razy wyższe, niż na Ukrainie. A średnia emerytura w kraju to $100. Z powodu wysokiego bezrobocia $200 to dobra pensja (oficjalna średnia to $380) – podkreślił korespondent rosyjskiej kompanii telewizyjnej WGTRK Armen Wanecgian podczas programu „Wiesti FM”. Statystyczny Ormianin co miesiąc oddaje 15% swoich zarobków, by zapłacić za prąd. „Elektromajdan” uważa, że nie ma wytłumaczenia dla tak wysokich rachunków. Warto zauważyć, że ceny na energię elektryczną wzrosły także na Białorusi, i to o 14,5%. W Armenii wzrost stawki wyniesie 16%.
[vc_single_image image=”5″ img_size=”large”]
Po rozpadzie ZSRR Armenia i Azerbejdżan zaczęły między sobą wojnę o Górny Karabach. Wygrał wtedy Erywań, lecz było to dla kraju – jak mawiał Winston Churchill – „triumfem i tragedią”. Azerbejdżan zamknął swoje granice i odciął Armenię od Rosji.
Kraj znalazł się w izolacji transportowej i energetycznej, a później popadł w wasalną zależność od rosyjskich monopolistów energetycznych. Ormiański sektor energetyczny należy do spółki córki „Inter RAO EES S.A.”. W radzie nadzorczej firmy zasiada także wicepremier Rosji Igor Sieczin.
W ostatnim czasie rząd Armenii zastanawiał się nad nacjonalizacją rosyjskich aktywów (państwo jednak nie ma na to pieniędzy) i rozwojem energetyki jądrowej.
[vc_single_image image=”7″ img_size=”large”]
Według nieformalnych liderów „Elektromajdana” – ruchu „Nie rozbojowi”, władze państwa i kierownictwo ormiańskiego dystrybutora energii tłumaczą trzecią podwyżkę w ostatnich dwóch latach posuchą oraz remontem jedynej w Armenii elektrowni jądrowej, a także spadkiem kursu lokalnej waluty – drama.
Zdj: facebook.com/mirzoyanpage/
Juraś Wysocki, KŁ, belsat.eu