The Wall Street Journal: Putin nie wydał bezpośredniego polecenia zabicia Nawalnego, ale ponosi odpowiedzialność

Amerykańska gazeta The Wall Street Journal napisała, powołując się na źródła w wywiadzie USA, że wątpliwe, by Władimir Putin wydał bezpośrednie polecenia zabicia uwięzionego lidera opozycji Aleksieja Nawalnego.

Rosyjski emigracyjny portal śledczy Gulagu.net oświadczył, że dysponuje świadectwami dotyczącymi użycia siły wobec Nawalnego. Bułgarski dziennikarz śledczy Christo Grozew nie wyklucza, że Aleksiej Nawalny mógł być w celi powtórnie otruty radioaktywną substancją nowiczok. Przypomnijmy, że ciało Nawalnego władze oddały rodzinie dopiero po 9 dniach.

Wiele osób i instytucji, w tym prezydent USA, określili Putina jako osobiście odpowiedzialnego za śmierć Nawalnego. Można to jednak interpretować w różny sposób, na przykład taki, że władze Rosji odpowiadają za warunki w koloniach karnych, albo że Nawalny już był wcześniej otruty, co odbiło się na jego stanie zdrowia, a w więzieniu był co najmniej poddawany torturom psychicznym. The Wall Street Journal pisze, że Putin nie wydawał bezpośredniego rozkazu zabicia Nawalnego i nie planował jego śmierci w konkretnym czasie, co nie zmienia faktu, że ponosi odpowiedzialność za tę śmierć.

Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow odniósł się w dość zagadkowy sposób do tego artykułu.

– Widziałem ten materiał, nie powiedziałbym, że to materiał wysokiej jakości, który zasługuje na jakąkolwiek uwagę. To takie bardzo, powiedziałbym, puste rozważania. Widocznie podrzucili dla sobotniej lektury światowemu audytorium – powiedział Pieskow.

Zagadkowość tej wypowiedzi polega na tym, że nie wiadomo, co Pieskow miał na myśli. Te słowa można traktować jako poparcie wersji o bezpośrednim poleceniu Putina, żeby zabić opozycjonistę, albo niezręczną próbę zdyskredytowania wszelkich rozważań o śmierci Nawalnego. Sam Putin wcześniej mówił, że rzekomo był gotowy do wymiany Nawalnego na „niektórych ludzi” odbywających karę więzienia na Zachodzie.

Aleś Nawaborski, MaH/belsat.eu