Obecne rosyjskie ustawodawstwo nie zezwala na karę śmierci dla osób skazanych za czyny związane z terroryzmem, nawet gdyby nie było moratorium – napisał przewodniczący parlamentarnego komitetu ds. ustawodawstwa konstytucyjnego Andriej Kliszas. Po piątkowym ataku terrorystycznym w sali koncertowej Crocus City Hall na przedmieściach Moskwy dyskusje na temat przywrócenia kary śmierci przybrały na sile.
Na swoim kanale Telegram senator zauważył, że debata na temat kary śmierci staje się coraz ostrzejsza: jej uczestnicy „twierdzą, że terroryści i pedofile powinni zostać straceni, a ludzie to poprą, jedynym problemem jest Sąd Konstytucyjny”.
Kliszas, powołując się na konstytucję i inne rosyjskie przepisy, argumentuje, że kara śmierci może być orzekana za szczególnie poważne przestępstwa tylko przez sąd z udziałem ławy przysięgłych – zwraca uwagę Meduza.
Rosyjski kodeks karny zawiera pięć artykułów przewidujących karę śmierci: zabójstwo w pewnych okolicznościach obciążających, usiłowanie zabójstwa sędziego, usiłowanie zabójstwa funkcjonariusza policji, usiłowanie zabójstwa urzędnika i ludobójstwo.
– W związku z powyższym, szanowani „analitycy” i prawnicy, wskazywanie na Sąd Konstytucyjny jako przeszkodę dla „sprawiedliwej odpłaty”, zwłaszcza po tragicznych wydarzeniach w Crocus, gdzie popełniono poważne przestępstwo, to nieuczciwe spekulacje – napisał Andriej Kliszas.
Wcześniej Dmitrij Miedwiediew, zastępca przewodniczącego Rady Bezpieczeństwa Rosji, powiedział, że „terroryści rozumieją tylko terror”; z kolei partia Sprawiedliwa Rosja zaproponowała referendum w sprawie przywrócenia kary śmierci.
Moratorium na karę śmierci zostało wprowadzone w Rosji w 1997 roku po przystąpieniu kraju do Rady Europy. Moskwa wycofała się z tej organizacji międzynarodowej po pełnowymiarowej inwazji na Ukrainę.
lp/ belsat.eu
