"Może dojść do wielkiego wybuchu". Daniłow dla Biełsatu o Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej


Dziennikarka Biełsatu Aleksandra Szapalina zapytała sekretarza Rady Bezpieczeństwa i Obrony Ukrainy Ołeksija Daniłowa o ryzyko wysadzenia przez Rosję Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, drogę do odzyskania Krymu i postępy kontrofensywy.

 -Wołodymyr Zełenski powiedział, że Rosja przygotowuje atak terrorystyczny na Zaporoską Elektrownię Jądrową. Zdaniem Ukrainy, na ile prawdopodobny jest ten scenariusz?

– Rosja ma się wynieść z naszego terytorium. I im szybciej to zrobi, tym lepiej będzie dla Rosji i dla Rosjan. Co do kolejnego aktu terrorystycznego, który chce przeprowadzić Federacja Rosyjska, cały świat rozumie, że uprzedzimy wszystkich, do czego Federacja Rosyjska się szykuje. Trzeba wspólnym wysiłkiem uczynić wszystko, co możliwe i niemożliwe, żeby do tego nie doszło. 

– Czy obecność ekspertów MAEA [Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej] w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej może w jakiś sposób przeszkodzić planom Rosji (jeśli one istnieją) w wysadzeniu siłowni?

– Cóż to jest dla Rosji MAEA – instytucja, która w ogóle nie może kontrolować obiektów nuklearnych… Kiedy w marcu ubiegłego roku terroryści zajęli obiekt nuklearny, MAEA od razu powinna była na to zareagować. Ale ona dość obojętnie podeszła do tego i teraz od tamtego czasu cały świat ma problem, który polega na tym, że ponad rok terroryści zajmują obiekt nuklearny. Jak do tego mogło dojść we współczesnym świecie? Trudno mi na to odpowiedzieć. Trzeba zapytać MAEA, jak ona mogła na to pozwolić?

– Czy dobrze rozumiem, że obecny stopień zaminowania elektrowni jest wystarczający, żeby Rosjanie mogli ją w całości wysadzić? Po prostu zniszczyć, co grozi strasznymi konsekwencjami?

– Chodzi o układ chłodzenia. Może dojść do wielkiego wybuchu, jeśli w elektrowni nie będzie wystarczającej ilości wody do chłodzenia bloków energetycznych. 

– Chciałabym jeszcze zadać pytanie na inny temat. Dokonano ostrzału Mostu Czonharskiego, który znajduje się na okupowanym Krymie. Czy mógłby pan skomentować tę informację? Czy ostrzał przeprowadziły Siły Zbrojne Ukrainy?

– Obecnie na terytorium naszego kraju trwają działania bojowe. I jeśli coś gdzieś się dzieje, proszę pamiętać: to nie jest nasza wina. To wina Rosji, która wdarła się na nasze terytorium. Nasze zadanie jest dość jasne – wyzwolić całe nasze terytorium, dojść do granicy z 1991 roku. Obcego nie potrzebujemy, swojego nie zamierzamy nikomu oddawać – w tym Półwyspu Krymskiego. On powróci do naszego kraju, to będzie nasza ukraińska ziemia. Tak, jak to zostało określone w grudniu 1991 roku. Cały świat wtedy potwierdził granice naszego kraju. Nikomu nie pozwolimy zabierać nam naszej ziemi. 

– Niedawno minister obrony Rosji Siergiej Szojgu mówił, że Ukraina zamierza zaatakować terytorium Krymu, szczególnie zachodnimi rakietami HIMARS albo Storm Shadow. Czy fakt, że cały świat uważa Krym za terytorium Ukrainy – a tak jest – oznacza, że użycie takiej broni na terytorium Krymu jest możliwe?

– Na swoim terytorium będziemy używali wszystkich środków rażenia przeciwko wojskowym Federacji Rosyjskiej, którzy bezprawnie tu się znajdują. To terroryści, którzy wdarli się na nasze ziemie. Naszym zadaniem jest ich likwidacja. Gdziekolwiek ich znajdziemy, będziemy to robić wszelkimi środkami o każdej porze i każdego dnia. Dopóki nie wyzwolimy naszego terytorium. Czy to będą HIMARSy, czy inne środki rażenia, będziemy decydować bezpośrednio my. To nasze terytorium i mamy prawo je wyzwalać. 

– Jednocześnie Siergiej Szojgu zagroził przy takim scenariuszu działaniami odwetowymi i ostrzałami centrów decyzyjnych. Czego więc spodziewa się Ukraina?

– A kto to taki?

– Siergiej Szojgu, minister obrony Federacji Rosyjskiej. 

– To jest ten, który mówił, że w trzy dni zdobędzie Kijów dla Putina? Nic dziwnego w tym nie ma. Oni cały czas, każdego dnia, zwłaszcza w ostatnim miesiącu atakują rakietami nasz kraj. Nie rozumiem, o czym on opowiada. Oni prawie codziennie celują w Kijów. Nawet kiedy byli pośrednicy, którzy chcieli porozmawiać najpierw z naszym prezydentem, a potem z prezydentem Putinem, oni nawet w tym dniu ostrzelali Ukrainę rakietami. Dla nas to żadna nowość. Chce nas przestraszyć? Już nas straszono… 

– Chciałabym przejść do tematu kontrofensywy. Wołodymyr Zełenski powiedział, że kontrofensywa przebiega nie tak szybko, jak by się tego chciało. Co to znaczy? Czy Ukraina jest teraz na etapie przerwy operacyjnej?

– Nie jesteśmy na etapie żadnych pauz. Codziennie krok po kroku wyzwalamy swoje terytorium. Tak, to ciężka praca, a wróg jest podstępny. Wiele terytoriów jest zaminowanych, co więcej – minami zabronionymi przez wszelkie konwencje. Ale Rosja ma to gdzieś. Oni zachowują się tak, jak uważają za stosowne, ponieważ świat zbyt słabo reaguje na tę formację terrorystyczną o nazwie Rosja. 

– Niedawno Władimir Putin powiedział, cytuję:  – “Zgodnie ze stanem na wczorajszy wieczór nasze chłopaki zniszczyły 245 czołgów wroga i około 678 pojazdów opancerzonych różnego typu”. Szalone liczby, jakaś ogromna ilość. Czy pan może to jakoś skomentować?

– Takie rzeczy może opowiadać tylko szalony człowiek, który nie posiada informacji. Co więcej, jestem pewien, że Putinowi nie są dostarczane wszystkie informacje o obecnej sytuacji na froncie. Te wszystkie fantazje, które od czasu do czasu opowiada na antenie, w ogóle nie odpowiadają rzeczywistości. Jesteśmy świadomi strat, jakie ponosi Federacja Rosyjska. Rozumiemy, jaką ilość ich sprzętu i siły żywej likwidujemy. Jeśli chodzi o nasze straty, tak – są. Ale nie można ich w ogóle porównywać z tym, ile traci nasz przeciwnik. To, co mówi Putin, nie odpowiada rzeczywistości – nie ponosimy takich strat. Gdyby były takie straty, to mielibyśmy znacznie trudniejszą sytuację. Tak, są, ale wszystko, co powie, trzeba podzielić przez 20, i dopiero wtedy będzie to wyglądać bardziej prawdopodobnie. 

 -Panie Ołeksiju, bardzo panu dziękujemy, że pan udzielił nam wywiadu. Dziękujemy.

-Wszystkiego najlepszego, do widzenia.

Aktualności