Po ustawowych 72 godzinach od chwili zatrzymania areszty tymczasowe opuścila dziś część działaczy Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”. Przynajmniej trzy osoby przewieziono jednak do aresztu śledczego w charakterze podejrzanych.
Białoruscy obrońcy praw człowieka zostali zatrzymani w czwartek w ramach wspólnej akcji milicji, Głównego Wydziału do Walki z Przestępczością Zorganizowaną i Korupcją (HUBAZiK) i KGB. Ich mieszkania zostały przeszukane, a telefony i komputery zarekwirowane. Do aresztu tymczasowego trafił między innymi prezes Centrum Praw Człowieka “Wiasna”, były więzień polityczny Aleś Bialacki.
Zatrzymania odbyły się w ramach różnych spraw karnych, na przykład oo organizację masowych zamieszek. Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna” uznało je za bezprawne represje, a zatrzymanych wpisano na listę więźniów politycznych.
Dziś, po upływie ustawowych 72 godzin, w czasie których usłyszeni powinni poznać, czy są podejrzanymi, na wolność wypuszczono Mikałaja Szaracha, Siarhieja Mackiewicza, Andreja Pałudę, Alonę Łapnionak. Podejrzana o popełnienie przestępstwa Jauhienija Babajewa także opuściła areszt, deklarując nieopuszczenie miejsca zamieszkania.
Nie wszyscy obrońcy praw człowieka zostali uwolnieni.
Do aresztu śledczego przy ulicy Wołodarskiego przewieziono dziś prezesa “Wiasny” Alesia Bialackiego, prawnika organizacji Uładzimira i jego żonę Ninę Łabkowiczów, rodziców trójki niepełnoletnich dzieci. Do tego samego ciężkiego aresztu trafił także Walancin Stefanowicz, członek rady “Wiasny”, wiceprezes Międzynarodowej Federacji Praw Człowieka (FIDH), obserwator wyborów OBWE i uczestnik misji humanitarnych.
Władze poinformowały, że zatrzymania były związane ze sprawami karnymi dotyczącymi „finansowania protestów” oraz że chodziło o „ukryte przepływy środków finansowych”.
– Pieniądze przychodziły z zagranicy i nie były w żaden sposób zgłaszane. Osoby zaangażowane w te mechanizmy nie płaciły podatków. Ponadto śledczy mają informacje, że pieniądze były przeznaczane na finansowanie różnego rodzaju aktywności protestu – podano w telewizji państwowej.
W ubiegłym tygodniu KGB poinformowało o rozpoczęciu “szeroko zakrojonej operacji przeciwko ludziom o radykalnych poglądach”. Wcześniej minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej zapowiedział, że w razie wprowadzenia zachodnich sankcji w kraju zlikwidowane zostanie społeczeństwo obywatelskie. Funkcjonariusze weszli do biur niezależnych mediów, organizacji społecznych, obrońców praw człowieka i ruchów politycznych. Zatrzymano kilkadziesiąt osób, a ich mieszkania przeszukano.
Wczoraj przyszła kolej na Biełsat – mundurowi weszli do mieszkań około 20 naszych dziennikarzy. Gdy drzwi były zamknięte, przecinali zamki. Nasi koledzy byli przesłuchiwani w ramach spraw karnych. Analityk Ihar Iljasz, mąż więźniarki politycznej Kaciaryny Andrejewej, trafił do aresztu.
pj/belsat.eu