Władimir Putin chce poprzez obchody Dnia Zwycięstwa zademonstrować, że Rosja utrzymuje swoje wpływy w Azji Centralnej – pisze w kolejnej cyklicznej analizie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Na Placu Czerwonym w Moskwie są obecni liderzy państw tego regionu, premier Armenii Nikol Paszynian i Alaksandr Łukaszenka.
– Rosyjski prezydent Władimir Putin chce wykorzystać Paradę Zwycięstwa w Moskwie, by zademonstrować utrzymujące się wpływy Rosji w regionie Azji Centralnej – czytamy.
W obchodach Dnia Zwycięstwa zapowiedziano także udział przywódców Kazachstanu, Kirgistanu, Uzbekistanu i Tadżykistanu, Turkmenistanu. Oprócz nich obecni mają być także liderzy Armenii i Białorusi.
ISW przypomina, że w ubiegłym roku do Moskwy nie przyjechali prawie żadni zagraniczni przywódcy, a w Kazachstanie, Kirgistanie i Uzbekistanie nie było parad wojskowych z okazji Dnia Zwycięstwa.
– Późne ogłoszenie udziału przywódców z Azji Centralnej wskazuje na ich niechęć do okazywania bezpośredniego i publicznego poparcia dla wojny, pomimo wysiłków Kremla – zaznacza ISW.
9 maja w Rosji obchodzony jest Dzień Zwycięstwa w II wojnie światowej. Moskwa wykorzystuje tę datę propagandowo, a obecną własną agresję na sąsiada nazywa „wojną z faszyzmem”.
MaH/belsat.eu wg PAP