Zmarła Uliana Zacharanka – matka porwanego byłego ministra spraw wewnętrznych Białorusi


Uliana Zacharanka.
Zdj. Raisa Michajłouskaja.

Matka generała Juryja Zacharanki miała 95 lat. Niemal 20 z nich bez skutku czekała na jakiekolwiek wiadomości o zaginionym synu. Mieszkała samotnie we wsi Wasilewiczy w obwodzie homelskim.

Jej syn po wyborach prezydenckich w 1994 roku został ministrem spraw wewnętrznych. Wkrótce rozczarował się współpracą z ekipą Alaksandra Łukaszenki, a w odpowiedzi został zdymisjonowany – za rzekome „znaczące naruszenia dyscypliny finansowej, przejawiające się w niewłaściwym wykorzystaniu środków budżetowych i niezadowalającą walkę z przestępczością”.

W 1996 roku Juryj Zacharenka został zdegradowany do stopnia pułkownika i zwolniony z MSW. W tym czasie związał się z opozycją demokratyczną i gdzie zaczął wyrastać na jednego ze znaczących liderów. Między innymi dzięki swojej popularności wśród funkcjonariuszy służb mundurowych, wśród których organizował niezależny Związek Oficerów Białoruskich.

Zaginął 7 maja 1999 roku przed własnym domem. Chwilę wcześniej zdążył jeszcze zadzwonić i powiedzieć, że „za chwilę będzie”. Nigdy nie odnaleziono jego ciała, a Alaksandr Łukaszenka przekonywał, że Zacharenka uciekł za granicę.

Zobaczcie również:

O zabójstwo generała opozycja białoruska opozycja oskarża tzw. „szwadrony śmierci”, które miały być powołane do fizycznej eliminacji groźnych przestępców, a następnie przeciwników politycznych Łukaszenki. Osoby z otoczenia prezydenta, które podejrzewano o zorganizowanie tej struktury oraz o zlecanie zabójstw, zostały objęte wieloletnimi sankcjami ze strony USA i Unii Europejskiej.

Czytajcie więcej:

W 2017 roku Komitet ds. Praw Człowieka ONZ przyjął wniosek Uliany Zacharanki o uznanie jej syna za zmarłego. Białoruskie władze wciąż uważają go za „zaginionego bez wieści”.

Film Biełsatu “Banda” (reż. Raisa Michajłouskaja) o tajemniczych zaginięciach oponentów politycznych Alaksandra Łukaszenki

JW, cez/belsat.eu

Aktualności