Przed sądem w Mińsku ma dziś stanąć Dzianis Urbanowicz. Lider opozycyjnego Młodego Frontu został zatrzymany w sobotę wieczorem, gdy pełnił wartę przed miejscem masowych egzekucji w Kuropatach.
Jak poinformował na Facebooku przewodniczący Białoruskiej Chrześcijańskiej Demokracji Pawieł Siewiaryniec, milicja oskarża zatrzymanego o „drobne huligaństwo”. Aktywistka Hanna Szapućka podkreśliła w internecie, że Dzianis Urbanowicz został zatrzymany za to, że wezwał milicję do kapitana drogówki, który groził, że się z nim „rozprawi”.
Z parkingu restauracji „Pojediem, pojedim”, milicja zabrała aktywistę na komendę w Borowlanach, a następnie do aresztu tymczasowego przy ulicy Franciszka Skaryny w Mińsku. Urbanowicz ma stanąć przed sądem dziś lub jutro. Siewiaryniec wzywa do przyjścia na posiedzenie sądu i wsparcie zatrzymanego.
Сябры, вітаю.Рэжым працягвае цкаваць кіраўніка Маладога Фронту Дзяніса Урбановіча.У суботу вечарам яго зноў затрымалі…
Opublikowany przez Павел Севярынец Niedziela, 14 lipca 2019
Dzianis Urbanawicz za obronę miejsca pamięci był już wielokrotnie skazywany na grzywny i areszt. Został też potrącony samochodem przez przeciwników protestu.
Kuropacka warta trwa od początku czerwca 2018 roku. Demonstranci blokują dojazd do restauracji, która w skandaliczny sposób powstała na skraju miejsca pamięci narodowej. Domagają się jej zburzenia lub przebudowania na muzeum represji stalinowskich.
Leśna polana Kuropaty pod Mińskiem była miejscem, w którym w latach 30. i 40. sowieckie NKWD dokonywało masowych egzekucji „wrogów ludu”. Może być tu pogrzebanych nawet 250 tysięcy osób: w tym kwiat białoruskiej inteligencji narodowej, Polacy zabici podczas „operacji polskiej” i prawdopodobnie polscy oficerowie z tzw. białoruskiej listy katyńskiej.
W 1993 roku Kuropaty wpisano na listę zabytków. Dla Białorusinów są symbolem zbrodni komunistycznych. Obecnie władze Alaksandra Łukaszenki starają się przejąć kontrolę nad miejscem pamięci, które przez 25 lat ignorowały.
dr,pj/belsat.eu
