Na ławie oskarżonych zasiadło 11 członków ochotniczego batalionu „Tornado” stworzonego w grudniu 2014 r. przy MSW Ukrainy.
Według prokuratury, batalion oprócz walk w Donbasie zajmował się terroryzowaniem cywilów, porwaniami, gwałtami, torturowaniem jeńców. Akta sprawy liczą sobie 80 tomów, w sprawie przesłuchano 111 świadków w tym 13 ofiar. Zarzuty dotyczącą popełnienia 15 ciężkich i szczególnie ciężkich przestępstw.
Proces odbywa się za drzwiami zamkniętymi. Podsądni mają zachowywać się agresywnie – były przypadki grożenia, obrzucania fekaliami i oblewania moczem sędziów.
Jednym z oskarżonych jest pochodzący z Brześcia 20-letni Daniła Liaszuk. Młody Białorusin w swoim niedługim życiu zdążył już być raperem, kibolem Dynama Brest, do tego antyfaszystą i neonazistą, a na koniec przyjął islam i stał się zwolennikiem Państwa Islamskiego. Liaszuk w 2013 r. wyemigrował z Białorusi do Sewastopola i tam przeżył rosyjską aneksję Krymu, którą opisywał jako zryw opłaconych alkoholików i narkomanów.
Według Naczelnego Prokuratora Wojskowego Ukrainy, Liaszuk był jednym z najbardziej brutalnych żołnierzy „Tornada” – organizował i brał udział w torturowaniu i gwałtach zatrzymanych, a także porywając ludzi dla okupu.
„Mudżahed”, bo taką ksywkę przyjął Liaszuk, miał w zwyczaju nagrywać kamerą filmiki z udziałem jeńców. Wyznaczał im do odegrania role dowódców separatystów i zmuszał do gwałcenia siebie nawzajem. Gdy odmawiali, bił dotąd aż wykonywali jego polecenia. – opowiadał jeden z żołnierzy „Tornada”.
Jb/ www.belsat.eu/pl/ «Новая газета»,
ДР belsat.eu