Ukraina w strachu przed koronawirusem

Nad Dnieprem trwa walka z czasem. Państwo jest zbyt słabe, by ratować Ukraińców przed skutkami epidemii na dużą skalę, dlatego stara się nie dopuścić do eksplozji infekcji.

Rada Bezpieczeństwa i Obrony przy prezydencie Ukrainy zdecydowała dziś o zamknięciu granic w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa. Decyzja wejdzie w życie za 48 godzin. Na Ukrainę przez dwa tygodnie od niedzieli nie będą mogli wjeżdżać cudzoziemcy.

Zakaz nie będzie dotyczył Ukraińców wracających do kraju. Jednak już teraz wielu z nich, m.in. z Polski, nie chce wracać, obawiając się np. tłumu na przejściach granicznych. Ukraińskie władze apelują również do rodaków, by powstrzymali się przed wyjazdami za granicę. Ten apel akurat na razie nie jest brany do serca. Jeszcze dziś rano jedynie z lotniska Żuliany odleciały dwa, niemal pełne, samoloty do Warszawy.

Wczoraj ukraińskie ministerstwo zdrowia potwierdziło, że były dwa nowe przypadki zakażenia koronawirusem: u 71 letniej kobiety z obwodu żytomierskiego i 64 letniego mężczyzny z obwodu czerniowieckiego. Kobieta przyjechała 1 marca z Polski. Jak podało przed chwilą ukraińskie ministerstwo zdrowia, kobieta zmarła. To pierwsza ofiara koronawirusa na Ukrainie.

Wiadomości
Ukraina: pierwsza ofiara śmiertelna koronawirusa przyjechała z Polski
2020.03.13 15:49

Oficjalnie na Ukrainie były trzy potwierdzone przypadki koronawirusa. Nie są to jednak dane precyzyjne. Po prostu na Ukrainie brakuje testów. Te nieliczne, które są dostępne na rynku, są sprzedawane przez spekulantów po paskarskich cenach – ponad 10 tys. hrywien (ok. 1600 zł). Prezydent Wołodymyr Zełenski już obiecał rozprawę ze spekulantami.

Jednak większym problemem są spóźnione działania państwa wobec, przewidywanego na dniach, rozprzestrzeniania się epidemii. Np. pierwsza większa partia testów ma dotrzeć na Ukrainę dopiero na początku przyszłego tygodnia.

Foto
Milicja odebrała spekulantowi 13 tysięcy maseczek
2020.03.04 19:08

 

Bez paniki?

Po lądowaniu samolotu na lotnisku Żuliany w Kijowie na pokład wchodzi żołnierz w maseczce i mierzy wszystkim pasażerom temperaturę. Dalej na lotnisku i w samym Kijowie nie widać jednak specjalnie oznak zbliżającego się zagrożenia. O koronawirusie mówią wszyscy: media, politycy i ludzie na ulicach. Mówi się zwłaszcza o rosnącej liczbie zainfekowanych w Polsce.

Na Kijów nie padł jednak jeszcze blady strach. W sklepach pełne półki i żadnej paniki. W bankach, hotelach i urzędach stoją pojemniki z płynem dezynfekującym. Bardzo rzadko na ulicy można dojrzeć kogoś w maseczce na twarzy.

Wiadomości
Za dwie doby Ukraina zamyka granicę dla obcokrajowców
2020.03.13 14:40

Restauracje, kina i inne miejsca publiczne są pełne ludzi. Jeśli gdzieś pojawia się panika to tylko w sieci. Dwa dni temu bloger Anton Hura poleciał rejsem ukraińskich linii MAU do Mediolanu. Włosi nie wpuścili go, więc Hura następnego dnia wrócił do Kijowa kolejnym rejsem MAU. Do internetu trafił opis blogera, jakoby na pokładzie samolotu było wielu chorych na koronawirusa, a załoga podawała gorączkującym Egipcjanom środki na zbijanie temperatury.

Linie lotnicze MAU stanowczo zaprzeczyły, by taka sytuacja mała miejsce. Podobnych informacji, plotek i często zwykłej dezinformacji jest coraz więcej. Po pierwszych wpadkach z ewakuacją Ukraińców z Chin państwo stara się teraz działać. W lutym mieszkańcy kilku miast nie chcieli się zgodzić, by rodacy ewakuowani z Chin trafili na kwarantannę do ośrodków w ich miejscowościach. Wybuchły protesty, starcia z policją, blokowano drogi. Operacja ewakuacji była chaotyczna, spóźniona, a władze prezydenta Zełenskiego powszechnie za nią krytykowane. Dlatego teraz Kijów dmucha na zimne. Ogłosił zamknięcie szkół, a dziś granic.

Wiadomości
„Stan wyjątkowy” w ukraińskim mieście. Przyjechała tam z Polski chora kobieta
2020.03.13 11:11

Wprowadzona jest powszechna kwarantanna. Co oznacza ograniczenie zgromadzeń publicznych, a władze sugerują zamykanie kin, teatrów i klubów. Rząd ma powody do obaw. Ukraińska służba zdrowia znajduje się w fatalnej kondycji i nie jest gotowa na hospitalizację na masową skalę.

Ukraina to również kraj ludzi w podeszłym wieku. Nad Dnieprem mieszka ponad 11 mln. emerytów. Wielu z nich żyje na bardzo niskim poziomie, na prowincji dostęp do opieki zdrowotnej jest utrudniony lub żaden. Wojna i stan kryzysu spowodował, że zaniedbany został system szczepień. O tym, jak niska jest odporność Ukraińców świadczą wcześniej szybko rozprzestrzeniające się epidemie grypy, czy odry. Władze w Kijowie doskonale zdają sobie sprawę z tego, że kiedy epidemia wymknie się spod kontroli, nie będą w stanie pomóc na dużą skalę starszym ludziom.

INNE TEKSTY AUTORA W DZIALE OPINIE

Michał Kacewicz/belsat.eu

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności